Policjanci zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który zabił swoją matkę. Zginęła od ciosów zadanych nożami. Jej syn o tym, co zrobił, powiedział najpierw bliskim, a potem sam zadzwonił na numer alarmowy. Podczas zatrzymania współpracował ze śledczymi.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chcesz uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
W nocy, 26 lutego, policjanci pilnie pojechali do mieszkania w Siemianowicach Śląskich, gdzie miało dojść do zabójstwa. W mieszkaniu zastali mężczyznę, który przyznał się, że zadał kilkanaście ciosów nożami swojej 80-letniej matce. Mężczyzna o popełnionym morderstwie sam poinformował bliskich, a następnie zadzwonił na numer alarmowy.
"Podczas zatrzymania był spokojny i wykonywał polecenia śledczych. Na miejscu przestępstwa, pod nadzorem prokuratora, śledczy wykonywali czynności procesowe polegające na gromadzeniu materiału dowodowego i zabezpieczaniu śladów" - podał w komunikacie śląska policja.
44-latek usłyszał zarzut zabójstwa swojej matki. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na trzy miesiące. Grozi mu dożywotnie więzienie.
Autorka/Autor: pop
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock