Pierwsi na miejscu byli policjanci z drogówki. Otworzyli drzwi, ale całe mieszkanie objęte było ogniem. 70-latek wyszedł na balkon. Krzyczeli do niego: skacz. To było pierwsze piętro. Nie skoczył.
Tragiczny pożar w bloku przy ulicy Słowackiego w Raciborzu. Ogień pojawił się około godziny 11 w mieszkaniu na pierwszym piętrze. Jak podają służby, w środku był 70-letni mężczyzna.
- Pierwsi na miejscu byli policjanci z drogówki – mówi Paweł Malcharczyk, rzecznik policji w Raciborzu. - Próbowali wejść do środka. Otworzyli drzwi mieszkania. Ale całe było zajęte ogniem, nie dali rady wejść – relacjonuje.
Gasili przez drzwi i balkon
70-latek wyszedł na balkon. Malcharczyk: - Policjanci krzyczeli do niego: skacz.
Mężczyzna musiałby skoczyć na ziemię, nie było jeszcze strażaków, nie było skokochronu ani drabiny. - Nie skoczył, nie wiadomo dlaczego – mówi rzecznik.
Gdy strażacy przybyli na miejsce, ogień buchał z drzwi, okien i balkonu. - Podali wodę z dwóch stron, po drabinie przez balkon i przez drzwi mieszkania – mówi Mateusz Wyrba, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu. Niestety 70-latek już nie żył, gdy do niego dotarli. - Spłonął na balkonie – mówi Malcharczyk.
Portal nowiny.pl podaje, że tragedia wydarzyła się na oczach mieszkańców okolicznych bloków. Malcharczyk przyznaje, że mogli widzieć, jak ciało 70-latka płonie.
Umyślne podpalenie?
Strażacy ewakuowali 20 mieszkańców bloku. Gdy zakończyli akcję po godzinie 13, wszyscy mogli wrócić do domów.
Wyrba: - Mieszkanie na parterze spłonęło w 80 procentach. Straty oszacowano na 100 tysięcy złotych. Ogromny rozmiar pożaru, szybkie tempo rozprzestrzeniania się ognia, zniszczenia wskazują, że było to umyślne podpalenie.
Komendant podkreśla, że to tylko przypuszczenia. Na miejscu był prokurator.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: nowiny.pl