Trzej młodzi mężczyźni kontrolowali liczniki prądu i dawali mieszkańcom protokoły do podpisu. Między papierami ukrywali umowę z nowym dostawcą energii i mieszkańcy odruchowo ją podpisywali. Policjanci poszli ich tropem i dotarli do 7 poszkodowanych.
Policjanci ostrzegają mieszkańców przed fałszywymi inkasentami czy przedstawicielami handlowymi. "Nie dawać nikomu pieniędzy i nie podpisywać umów poza siedzibą usługodawcy" - pouczają.
Tym razem sprawa wydawała się czysta. Trzej młodzi mężczyźni kontrolowali liczniki prądu w bytomskiej dzielnicy Szombierki. Nie żądali od mieszkańców pieniędzy, nie proponowali żadnych nowych usług. Przedstawiali się jako pracownicy firmy energetycznej, która świadczy usługi w tym rejonie i dawali do podpisania protokół z kontroli licznika. Ale między papiery wkładali umowy z nowym dostawcą energii. - Ludzie nie wszystko dokładnie czytali i podpisali też te umowy - mówi Tomasz Bobrek, rzecznik policji w Bytomiu.
Ruszyli ich tropem
Jeden z bytomian szybko zorientował się w tej sztuczce. Najpierw upewnił się telefonicznie, czy jego dostawca prądu zlecał kontrolę licznika. Gdy usłyszał, że nie, zawiadomił stróżów prawa. - Ruszyliśmy tropem oszustów i zatrzymaliśmy ich po kilkunastu minutach na gorącym uczynku, jak chodzili po domach - mówi Bobrek.
Mężczyźni w wieku od 19-20 lat z Chorzowa, Jaworzna i Katowic oszukali w ten sposób na pewno siedem osób. - Ale ich liczba może być większa i mogą być również spoza Bytomia - mówi Bobrek.
Pokrzywdzeni zorientują się, gdy dostaną rachunek za prąd. Prawdopodobnie nie dostali kopii umowy z nowym dostawcą, żeby nie mieć możliwości wycofania się w ustawowym terminie. Ale policja dopiero to ustala. Na razie nie podaje, w imieniu jakiej firmy działali oszuści. - Dla dobra śledztwa, żeby nie udało jej się wywinąć z tej sprawy. To nie jest znana firma - mówi Bobrek.
Makabryczny system wynagrodzeń
- Mam nadzieję, że to nie są praktyki firmy, tylko pomysł sprzedawców - mówi Renata Ropska z Uniwersytetu Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, specjalista ds. reklamy i marketingu. - Sama szkolę z marketingu i podkreślam, że najważniejsze są normy etyczne. Marketing to manipulacja, ale jeśli będziemy kłamać i klient nas na tym przyłapie, to on do nas nie wróci.
Ropska przyznaje, że przedstawicieli handlowych może zmusić do oszustwa system wynagrodzeń. - Mają marne podstawy pensji. Większość a czasami całość stanowi procent od podpisanych umów. Nie kieruje nimi chęć dużego zysku, ale potrzeba zarobienia. Ja ich nie usprawiedliwiam, jednak taki system jest makabryczny - dodaje specjalista.
Czy zatem w każdym obcym, kto puka do naszych drzwi, powinniśmy widzieć oszusta? Ropska: - Musimy być bardzo ostrożni, czyli zachowywać się tak, jak uczymy tego nasze dzieci.
Sprawdź swój rachunek za prąd
Kontrolerzy liczników z Szombierek trafili do policyjnego aresztu. Śledczy z komisariatu przedstawili im po 7 zarzutów.
Zdobywali nieuczciwie nowych klientów firmy energetycznej w Bytomiu:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja