Kierowca zjeżdżając z ronda, wjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z innym samochodem. Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Policja nie ujawnia, kim jest z zawodu. Natomiast kuria poinformowała, że został odwołany z funkcji proboszcza.
Do kolizji doszło w niedzielę wieczorem w Sosnowcu, w dzielnicy Środula, na rondzie w ciągu ulicy Norwida w kierunku ulicy Zaruskiego.
- Kierujący skodą 59-letni mieszkaniec Sosnowca podczas opuszczania ronda wjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z volkswagenem. Na szczęście nikt nie odniósł żadnych obrażeń - mówi Sonia Kepper, rzeczniczka policji w Sosnowcu.
"Przecież to nasz proboszcz"
"Widziałem to wczoraj, właśnie dziwiło mnie, jak można było się nie wyrobić na rondzie, a tu proszę ksiądz na gazie" - napisał Olaf w komentarzu na Facebooku pod postem Ryszarda Bugno.
To Bugno pierwszy ujawnił, że sprawcą kolizji jest proboszcz jednej z sosnowieckich parafii.
Kierowca nie miał sutanny ani nawet koloratki.
- Ale to się stało na terenie jego parafii, a tam się zebrali gapie, jego parafianie - mówi w rozmowie z nami Bugno. - Byłem tam, stałem trzy metry od zdarzenia - dodaje. Na dowód zrobił zdjęcia i udostępnił je w sieci.
- Ktoś z gapiów rozpoznał tego kierowcę skody. Przecież to nasz proboszcz, powiedziała jedna pani. Pokazywała zdjęcia w telefonie, sprawdzałem potem na stronie parafii. To ta sama twarz.
Gapiów - parafian utwierdził w przekonaniu pies. - Owczarek proboszcza. Siedział z tyłu skody - mówi Bugno. - Parafianie znają go i znają zwyczaje proboszcza. Wieczorami zabierał tego psa na spacer na Górkę Środulską.
To duży park z wybiegiem dla psów, placem zabaw i innymi atrakcjami.
Badanie alkomatem potwierdziło, że kierowca skody miał ponad dwa promile alkoholu.
- Kim on jest? - dopytujemy Kepper.
- To nie ma znaczenia, ponieważ zdarzenie nie jest związane z żadną wykonywaną przez niego publiczną funkcją - odpowiedziała policjantka.
- Ksiądz też człowiek - mówi w rozmowie z nami Łukasz, który widział kolizję, przejeżdżając obok taksówką. - Poniesie karę - dodaje.
Odebrano mu prawo jazdy i stanie przed sądem.
- Ksiądz powinien dawać przykład. Jazda po pijanemu to przestępstwo także przeciwko prawu bożemu. To jest grzech - nie zgadza się ze stanowiskiem policji Ryszard Bugno.
- Rozmawiałem z kierowcą volkswagena, w którego wjechał proboszcz. Młody człowiek. Był cały roztrzęsiony. Mówił, że całe życie stanęło mu przed oczami. To było zderzenie jeden do jednego, mogło skończyć się tragicznie. Patrzyłem na tego księdza. Stał spokojnie, nie awanturował się. Pomyślałem: pewnie jest mu głupio, pewnie to pokora. A to był alkohol. On był po prostu tak zamroczony.
"On już przestał być proboszczem"
Do niedzielnej kolizji odniosła się kuria, gdzie pytaliśmy o pijanego kierowcę skody.
- No ja wczoraj usłyszałem, że było takie zdarzenie z proboszczem z Sosnowca, z parafii zakonnej – parafii Sercanów - powiedział nam w poniedziałek ksiądz Paweł Rozpiątkowski, koordynator Biura Prasowego Diecezji Sosnowieckiej.
Sercanie prowadzą parafię w Środuli.
- Nikomu nic się nie stało, ale rzeczywiście był pod wpływem. My wyrażamy ubolewanie - dodał koordynator. - Władzę nad tym księdzem ma przełożony zakonny, bo jest to parafia zakonna i on już przestał być proboszczem.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Ryszard Bugno