53-latka zlekceważyła znak "STOP", wjechała na skrzyżowanie, zderzyła się z innym samochodem i dachowała. Badanie alkomatem wykazało w jej organizmie 2,4 promila alkoholu, a legitymowanie - że jest sędzią. Grozi jej utrata prawa jazdy i więzienie.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 13 na skrzyżowaniu ulic Wandy i Szwedy w Chorzowie. Suzuki zderzyło się z oplem astrą.
Jak ustalili policjanci, 53-letnia kierująca suzuki nie zastosowała się do znaku "STOP" i uderzyła w jadącą prawidłowo 26-latkę za kierownicą opla, która jechała z pasażerką. Suzuki dachowało, ale nikt nie odniósł większych obrażeń.
- Jestem sędzią - poinformowała policjantów 53-latka, okazując legitymację (pracuje w sądzie rejonowym w sąsiednich Siemianowicach Śląskich, szefuje wydziałowi cywilnemu). Ale, jak dodają interweniujący, nie po to, by zasłaniać się immunitetem. Kobieta podała się wszystkim czynnościom.
- Tego wymagają przepisy: każdy funkcjonariusz publiczny, czy to sędzia, czy prokurator, policjant, ma obowiązek poinformować o tym interweniujących policjantów, ponieważ nawet w przypadku kolizji w zdarzeniu z udziałem funkcjonariusza musi uczestniczyć prokurator - wyjaśnia Sebastian Imiołczyk, rzecznik policji w Chorzowie.
Tak też wstępnie zakwalifikowano zdarzenie - jako kolizję.
Ale dla sędzi sprawa nie skończy się łagodnie. Badanie alkomatem wykazało, że była pijana w chwili zdarzenia. Imiołczyk: - Miała 2,4 promila alkoholu w organizmie.
53-latce grożą za to dwa lata pozbawienia wolności, utrata prawa jazdy minimum na trzy lata oraz nawiązka.
Sprawę prowadzi prowadzi Prokuratura Okręgowa w Katowicach.
By uchylić immunitet, trzeba...
By przesłuchać sędzię, prokurator musi wystąpić do sądu o uchylenie immunitetu. W tym celu najpierw musi przesłuchać kierowcę opla i jej pasażerkę, by mieć pewność, że nie odniosły żadnych obrażeń.
- Najprawdopodobniej tak jest, ale jeśli w śledztwie okazałoby się inaczej, a prokurator nie poda tego we wniosku o uchylenie immunitetu, nie będzie już mógł zmienić zarzutu np. na spowodowanie wypadku - wyjaśnia Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka katowickiej okręgówki.
Inaczej mówiąc, wniosek o uchylenie immunitetu jest jak akt oskarżenia, nie do zmiany w trakcie procesu. Powód uchylenia ma moc zarzutu. W tym przypadku, mimo późniejszego stwierdzenia obrażeń poszkodowanych, w dokumentach zdarzenie pozostałby kolizją.
Prokuratura czeka także na wyniki badań krwi sędzi. Zlecono je, by w trakcie procesu nie można było podważyć wyniku badań alkomatem.
53-latka ma zatrzymane prawo jazdy.
Procedura odwoławcza już wszczęta
Prezes Sądu Okręgowego w Katowicach w poniedziałek wszczął procedurę odwołania sędzi z funkcji przewodniczącego wydziału oraz przekazał dokumentację dotyczącą zdarzenia prezesowi Sądu Rejonowego w Siemianowicach Śląskich, który zarządził natychmiastową przerwę w wykonywaniu czynności służbowych sędziego.
Ponadto prezes Sądu Okręgowego w Katowicach wystąpił do Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego o podjęcie czynności dyscyplinarnych wobec sędziego Sądu Rejonowego w Siemianowicach Śląskich.
- O dalszych konsekwencjach zdecyduje rzecznik dyscyplinarny - mówi Jacek Krawczyk, rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach.
Sędzia może zostać wydalona z zawodu, ale sprawa może też skończyć się na upomnieniu.
Autor: mag/i / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja