Za kilka dni Zakład Karny w Lublińcu (woj. śląskie) ma opuścić Ewelina Cz. Kończy odbywać karę sześciu lat więzienia za próbę zabójstwa przypadkowego niemowlęcia. Będzie pierwszą kobietą, wobec której zastosowana zostanie ustawa o obligatoryjnym leczeniu niebezpiecznych przestępców. Nie trafi jednak do zakładu zamkniętego. Sąd uznał, że wystarczy tzw. nadzór prewencyjny i leczenie.
Jak ustalił reporter TVN24 Jerzy Korczyński, kobieta ma wyjść z więzienia 21 sierpnia. Kierownictwo Zakładu Karnego w Lublińcu już w marcu wystąpiło do sądu o uznanie jej za niebezpieczną dla społeczeństwa. Dyrekcja więzienia chciała, by po zakończeniu kary została umieszczona w zamkniętym ośrodku terapeutycznym w Gostyninie.
- Ewelina Cz. spełnia wszystkie przesłanki, jakie są zawarte w ustawie o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzającymi zagrożenie dla życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób - mówił Piotr Ciwiński z Zakładu Karnego w Lublińcu.
Nadzór i leczenie
Pod koniec czerwca częstochowski sąd uznał, że kobieta stwarza zagrożenie, ale nie trafi do zamkniętego ośrodka.
Ewelina Cz. pozostanie na wolności, ale będzie musiała informować policję m.in. o zmianie miejsca stałego pobytu i miejsca zatrudnienia. Kobieta musi też podjąć leczenie w poradni zdrowia psychicznego. Jednocześnie sąd nie wskazał konkretnej placówki leczniczej, co było podstawą zaskarżenia postanowienia przez prokuraturę.
- Prokurator wnosi do sądu apelacyjnego o orzeczenie poprzez wskazanie jednej z poradni zdrowia psychicznego w Kielcach jako tego ośrodka, w którym Ewelina Cz. będzie poddana postępowaniu terapeutycznemu po opuszczeniu zakładu karnego - mówił Ozimek.
Wniosek apelacyjny jeszcze nie trafił do sądu.
Rzuciła niemowlę na chodnik
W 2009 r. kielecki sąd skazał 22-letnią wówczas Ewelinę Cz. na sześć lat więzienia za usiłowanie zabójstwa półtoramiesięcznego niemowlęcia, które wyrzuciła z wózka. Ewelina Cz., która była w tym czasie w niechcianej ciąży, podeszła na ulicy do wózka, wyjęła niemowlę i rzuciła na chodnik. W tym czasie matka niemowlęcia weszła na chwilę do apteki. Chłopczyk doznał poważnych obrażeń głowy. Podczas procesu oskarżona twierdziła, że chciała ukraść wózek, a dziecko wypadło jej z rąk.
Sąd ustalił jednak, że Cz. rzuciła niemowlę na chodnik z impetem, powodując obrażenia ciała zagrażające życiu. Potem, śmiejąc się, oświadczyła, że "ze wszystkimi bękartami" będzie tak robić.
Wymierzając jej karę sześciu lat więzienia, kielecki sąd wziął pod uwagę okoliczności łagodzące, m.in. trudne warunki, w których się wychowywała i opinię biegłych, którzy uznali, że Ewelina Cz. jest niedojrzała, a jej stopień inteligencji kształtuje się na granicy ociężałości umysłowej. Psychiatrzy uznali, że próbując zabić dziecko, kobieta miała ograniczoną zdolność do pokierowania swoim postępowaniem przy zachowaniu pełnego rozumienia znaczenia czynu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ejas / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24