Do tragedii doszło 17 maja w Mysłowicach. Jak informuje Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach, która przejęła śledztwo w tej sprawie, do jednego z mieszkań wezwano pogotowie. - Lekarz stwierdził zgon dwuletniego dziecka - mówi Zawada-Dybek.
Zlecono sekcję zwłok. Po otrzymaniu jej wyników matka dziecka została zatrzymana. - Usłyszała zarzut zabójstwa. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące - mówi prokurator.
Kilka lat temu w tym domu zmarło też niemowlę
Według "Gazety Wyborczej", kobieta ma 30 lat, a zmarłe dziecko to chłopiec. Miał zostać uduszony, biegli będą jeszcze badać mechanizm śmierci. Matka nie przyznała się do zarzutu.
Marta Zawada-Dybek w rozmowie z nami nie odniosła się do tych doniesień. Potwierdziła jedynie, że kobieta jest młoda. - Na tym etapie śledztwa nie podajemy tak szczegółowych informacji - wyjaśnia prokurator.
To nie pierwsza śmierć dziecka w tej rodzinie. W 2014 roku zmarło kilkumiesięczne niemowlę, którego matką była ta sama kobieta. Jak mówi Zawada-Dybek, opinia biegłych w tamtej sprawie jednoznacznie wskazała, że śmierć nastąpiła z przyczyn chorobowych. Śledczy nie mieli wtedy co do tego wątpliwości i umorzyli sprawę. Jednak w świetle kolejnej tragedii w rodzinie jeszcze raz przyjrzą się zdarzeniu sprzed lat.
Podejrzana o zabójstwo kobieta ma jeszcze jedno dziecko.
Autorka/Autor: mag/gp
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock