Wodzisław Śląski wydał 26 mln zł na ogromny park rozrywki z największymi w Polsce atrakcjami. Teraz musi zatrudnić strażników miejskich do pilnowania parku nocą. Kamery i ochroniarze okazali się za mało skuteczni.
Ma: 24 ha powierzchni, jedne z największych w Polsce linearium, park linowy, skatepark i plac zabaw z bezpieczną nawierzchnią. A także: boiska, tory rowerowe, stoły do gier planszowych, kręgle, tory do gry w kapsle i buli oraz do puszczania modeli samochodowych, arenę do zabawy w chowanego, amfiteatr.
Oprócz parku linowego jest darmowy dla użytkowników, płacić trzeba tylko za wypożyczenie roweru czy innego sprzętu. Bez ogrodzenia, czynny dniem i nocą.
Rodzinny Park Rozrywki to duma Wodzisławia Śląskiego. Został otwarty w wakacje tego roku i kosztował 26 mln zł, z czego 11 mln dała Unia. Strzeże go osiem kamer monitoringu wizyjnego i ochroniarze. Ale, jak się okazało, to za mało. - Mieszkańcy chcą, żeby po parku chodzili w nocy strażnicy - mówi Anna Szweda-Piguła, rzeczniczka wodzisławskiego magistratu.
Mundur to mundur. I mandaty
- Zasięg kamer nie obejmuje wszystkich miejsc, na przykład tych zadrzewionych, tym bardziej że park położony jest w dolinie - mówi Szweda-Piguła. I kamery nie rejestrują dźwięków, a właśnie na hałas w parku skarżyli się mieszkańcy.
Jak mówi rzecznik, nie było szczególnych aktów wandalizmu, ot, zginęła klamka od furtki, ktoś urwał linę. Ludziom przeszkadza to, że młodzież w późnych godzinach zachowuje się głośno i że dzieci stają nogami na huśtawkach. W parku nie wolno też malować graffiti (w skateparku urzędnicy zaplanują akcję malowania). Na boiskach obowiązuje zakaz żucia gumy, plucia słonecznikiem, wnoszenia błota i przeklinania. Na skatepark wejśc można tylko w kasku i ochraniaczach.
Przez pół roku bezpieczeństwa w parku strzegła prywatna agencja ochroniarska. - Ale użytkownicy twierdzą, że dzieci i młodzież na ochroniarzy nie reagują. Mundur to mundur, uważają. I strażnik może wręczyć mandat - mówi Szweda-Piguła.
To zaskakujące w mieście, które dwa lata temu organizowało - co prawda zakończone fiaskiem - referendum w sprawie odwołania straży miejskiej.
Radni uchwalili, że od przyszłego roku straż miejska zatrudni dodatkowo 3 funkcjonariuszy (i w sumie będzie ich 20), by w nocy zawsze w parku był jeden patrol. Będzie to kosztować Wodzisław 100 tys. zł rocznie.
Strażnicy miejscy dniem i nocą będą spacerować po parku rozrywki w Wodzisławiu Śląskim:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice