Kilka dni po tym, jak wariant Delta wykryto u katowickich sióstr zakonnych, pobrano kolejne próbki od pacjentów ze Śląska. Tę mutację koronawirusa potwierdzono teraz u mieszkańca Katowic. Główny Inspektor Sanitarny uspokoił na konferencji, że próbki pochodzą z maja i oba ogniska są już wygaszone.
- Próbka, w której wykryliśmy wariant Delta, uznawany przez naukowców za wariant alarmowy, została pobrana 7 maja, czyli kilka dni po tym, kiedy potwierdzone zostało ognisko indyjskiej mutacji koronawirusa w Domu Sióstr Misjonarek Miłości Matki Teresy z Kalkuty w Katowicach. Informację o wyniku sekwencjonowania przekazaliśmy wojewódzkiemu sanepidowi, być może dochodzenie epidemiologiczne wykaże, czy zakażenia te mają wspólne źródło - poinformowała diagnosta laboratoryjny Emilia Morawiec z Laboratorium Gyncentrum.
Minister zdrowia Adam Niedzielski odniósł się do tej informacji na popołudniowej konferencji prasowej w Olsztynie. Podał, że w Polsce wykryto dotąd około 80 przypadków mutacji Delta, ale nie jest w to wliczony ten z Katowic. - Laboratorium troszeczkę wyszło przed szereg i chciało się samodzielnie pochwalić, a obowiązki, które wykonuje laboratorium, powinny w pierwszej kolejności oznaczać zgłoszenie do sanepidu, wiec sugerowałbym mniej robienia sensacji a więcej pozytywistycznej, rzetelnej pracy - powiedział Niedzielski.
Przedstawiciele laboratorium w rozmowie z nami stwierdzili, że sanepid był przez nich informowany o tym fakcie już w zeszły czwartek.
- Osoba, u której wykryto indyjski wariant koronawirusa, miała styczność z ogniskiem w Domu Sióstr Misjonarek Miłości w Katowicach - poinformowała nas Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach, dodając, że chodzi o wolontariusza. - Osoba ta została poddana ścisłej izolacji domowej. W wyniku dochodzenia epidemiologicznego ustalono, iż osoba nie miała kontaktu z innymi osobami, które musiałyby być objęte kwarantanną - dodają inspektorzy.
Główny Inspektor Sanitarny Krzysztof Saczka dodał na konferencji, że ogniska wirusa Delta w Katowicach są już "definitywnie wygaszone".
Dane z Katowic zasilają międzynarodowe bazy
Badania nad zróżnicowaniem genetycznym koronawirusa odpowiedzialnego za zakażenia w regionie śląskim naukowcy z Gyncentrum przy współpracy ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym rozpoczęli pod koniec lutego. Sekwencjonowaniu poddano już 680 próbek SARS-CoV-2.
- To najbardziej reprezentatywne badanie w skali całego kraju. Uzyskane wyniki stanowią cenne źródło wiedzy na temat przebiegu, charakteru i dynamiki zakażeń na terenie Śląska. Nasze dane zasilają także międzynarodowe bazy, takie jak GISAID, Nextstrain czy Europejskie Archiwum Nukleotydów (ENA), które monitorują występowanie różnych wariantów genetycznych wirusa SARS-CoV-2 i grypy na świecie - zaznaczyła Emilia Morawiec.
Szczególnie niepokojące warianty
Do tej pory naukowcy potwierdzili obecność w regionie kilku szczególnie niepokojących wariantów, takich jak Gamma (brazylijski), Delta (indyjski) oraz Alfa (brytyjski). Ten ostatni jest odpowiedzialny obecnie za około 90 procent identyfikowanych w badaniu zakażeń.
- Istnieją liczne dowody na to, że za odnotowany w marcu i kwietniu bieżącego roku gwałtowny wzrost zachorowań na COVID-19 w Europie i na świecie odpowiedzialne są głównie nowe warianty SARS-CoV-2. Wśród licznych wariantów SARS-CoV-2 wyodrębniono tak zwane warianty alarmowe (Variants of Concern, VOC), charakteryzujące się większą zakaźnością i cięższym przebiegiem zakażenia. Zaliczamy tutaj tzw. wariant brytyjski (B.1.1.7 z jego odmianą B.1.1.7+E484), wariant południowoafrykański (B.1.351), wariant brazylijski (P1) i wariant indyjski (B.1.617.2) - wyjaśnia kierownik Katedry i Zakładu Mikrobiologii i Wirusologii na Wydziale Nauk Farmaceutycznych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego profesor Tomasz J. Wąsik.
Wariant brytyjski wykryto po raz pierwszy 15 lutego 2021 r. w powiecie mikołowskim i od tego czasu rozprzestrzenił on się znacząco wśród mieszkańców regionu. Na początku kwietnia w dwóch próbkach pochodzących od mieszkańców Sosnowca i w jednej próbce pochodzącej od mieszkańca Mikołowa stwierdzono obecność kolejnego wariantu alarmowego – brazylijskiego. - Na razie nie obserwujemy nowych przypadków zakażeń tym wariantem, a częstość jego występowania szacujemy na 0,7 procenta - dodał wirusolog.
Z powodu COVID-19 zmarło prawie 75 tysięcy Polaków
Od początku pandemii w UE bezpośrednio z powodu COVID-19 zmarło ponad 700 tysięcy pacjentów, a w Polsce według oficjalnych danych prawie 75 tysięcy.
- Jedyną, skuteczną linią obrony przed szerzeniem się zakażeń wariantami alarmowymi jest stały, szeroki monitoring w celu wykrywania ognisk zakażeń w zarodku oraz powszechne szczepienia, by jak najszybciej osiągnąć odporność populacyjną, a przez to uniemożliwić wirusowi rozprzestrzenianie się - podkreślił prof. Wąsik.
Projekt obejmujący sekwencjonowanie wariantów wirusa SARS-CoV-2 w populacji regionu śląskiego jest częścią programu pt. "Przeciwdziałanie rozprzestrzeniania się COVID-19 poprzez doposażenie Laboratorium Gyncentrum Sp. z o.o. w specjalistyczny sprzęt do analizy sekwencyjnej wirusa". Wartość dofinansowania, jakie Gyncentrum otrzymało na ten cel, to ponad 4,5 mln zł.
Źródło: TVN24 Katowice, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock