Mężczyźni zostali ukarani mandatami nie za to, że pili alkohol w miejscu publicznym, ale za to, że pili we trzech. Policjant przyznaje jednak, że mogłoby się skończyć na pouczeniu, gdyby powód zakazanego zgromadzenia nie był tak błahy i nie był wykroczeniem.
Od 25 marca do 11 kwietnia włącznie obowiązuje Rozporządzenie Ministra Zdrowia, zakazujące wszelkich zgromadzeń. W spotkaniu mogą uczestniczyć najwyżej dwie osoby. Zakaz nie obejmuje osób spokrewnionych czy mieszkających razem.
W dzień, kiedy przepis wszedł w życie, policjanci z Tarnowskich Gór przyłapali na zgromadzeniu trzech mężczyzn.
Śląskie: trzech na boisku
- Dostaliśmy informację od naocznego świadka, że na boisku szkolnym przy ulicy Korczaka trzech mężczyzn pije piwo - mówi Damian Ciecierski, rzecznik policji w Tarnowskich Górach.
Boisko jest miejscem publicznym, czyli przestrzenią dostępną dla ogółu, a picie alkoholu w takim miejscu jest od dawna zakazane ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Zabrania się spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów.
Za złamanie przepisu grozi grzywna do 100 złotych.
Trzej panowie w wieku od 26 do 38 lat zostali ukarani, ale o wiele surowiej. Nie za picie w miejscu publicznym, ale za picie we trzech. Rozmawiali, stojąc blisko siebie i nie byli ze sobą spokrewnieni. Dostali mandaty po 500 złotych.
- To był pierwszy dzień obowiązywania nowych przepisów. Nie wystarczyłoby pouczenie? - pytam Ciecierskiego.
- Może by wystarczyło, chociaż dzień wcześniej o nowym zakazie gromadzenia informowały wszystkie media. Skończyłoby się na pouczeniu, ale powód spotkania był błahy i sam w sobie stanowił wykroczenie, czyli picie w miejscu publicznym. To było czysto towarzyskie spotkanie - wyjaśnia Ciecierski.
Wielkopolska: czterech w samochodzie
W tym samym dniu policja w Ostrzeszowie w Wielkopolsce została wezwana do wsi Palaty. Na poboczu miał stać samochód z czterema mężczyznami w środku, pijącymi piwo.
- Okazało się, że panowie spotkali się w samochodzie wyłącznie w celach towarzyskich – mówi rzecznik prasowy ostrzeszowskiej policji Adam Juszczak.
Mężczyzn ukarano mandatami po 100 złotych.
Juszczak: - Ich nieodpowiedzialna imprezka nie tylko łamie wprowadzone zaostrzenia przepisów, ale też podnosi ryzyko epidemiologiczne.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock