Pili piwo na boisku we trzech. Dostali mandaty, bo było o jednego za dużo

Pili piwo na boisku we trzech, a gromadzić się można najwyżej we dwoje
Minister zdrowia o maksymalnym ograniczeniu kontaktów
Źródło: TVN24

Mężczyźni zostali ukarani mandatami nie za to, że pili alkohol w miejscu publicznym, ale za to, że pili we trzech. Policjant przyznaje jednak, że mogłoby się skończyć na pouczeniu, gdyby powód zakazanego zgromadzenia nie był tak błahy i nie był wykroczeniem.

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL

Od 25 marca do 11 kwietnia włącznie obowiązuje Rozporządzenie Ministra Zdrowia, zakazujące wszelkich zgromadzeń. W spotkaniu mogą uczestniczyć najwyżej dwie osoby. Zakaz nie obejmuje osób spokrewnionych czy mieszkających razem.

W dzień, kiedy przepis wszedł w życie, policjanci z Tarnowskich Gór przyłapali na zgromadzeniu trzech mężczyzn.

Śląskie: trzech na boisku

- Dostaliśmy informację od naocznego świadka, że na boisku szkolnym przy ulicy Korczaka trzech mężczyzn pije piwo - mówi Damian Ciecierski, rzecznik policji w Tarnowskich Górach.

Boisko jest miejscem publicznym, czyli przestrzenią dostępną dla ogółu, a picie alkoholu w takim miejscu jest od dawna zakazane ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

Zabrania się spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów.
Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi art. 14 ust. 2a

Za złamanie przepisu grozi grzywna do 100 złotych.

Trzej panowie w wieku od 26 do 38 lat zostali ukarani, ale o wiele surowiej. Nie za picie w miejscu publicznym, ale za picie we trzech. Rozmawiali, stojąc blisko siebie i nie byli ze sobą spokrewnieni. Dostali mandaty po 500 złotych.

- To był pierwszy dzień obowiązywania nowych przepisów. Nie wystarczyłoby pouczenie? - pytam Ciecierskiego.

- Może by wystarczyło, chociaż dzień wcześniej o nowym zakazie gromadzenia informowały wszystkie media. Skończyłoby się na pouczeniu, ale powód spotkania był błahy i sam w sobie stanowił wykroczenie, czyli picie w miejscu publicznym. To było czysto towarzyskie spotkanie - wyjaśnia Ciecierski.

Kod embed:

Wielkopolska: czterech w samochodzie

W tym samym dniu policja w Ostrzeszowie w Wielkopolsce została wezwana do wsi Palaty. Na poboczu miał stać samochód z czterema mężczyznami w środku, pijącymi piwo.

- Okazało się, że panowie spotkali się w samochodzie wyłącznie w celach towarzyskich – mówi rzecznik prasowy ostrzeszowskiej policji Adam Juszczak.

Mężczyzn ukarano mandatami po 100 złotych.

Juszczak: - Ich nieodpowiedzialna imprezka nie tylko łamie wprowadzone zaostrzenia przepisów, ale też podnosi ryzyko epidemiologiczne.

Czytaj także: