W szpitalu w Raciborzu jest pięcioro pacjentów z koronawirusem. Czworo z nich wróciło jednym autokarem z Włoch i byli na kwarantannie domowej. Ale mieli kontakt z rodziną. Syn zakażonego mężczyzny wyjechał nad morze na obóz piłkarski z 50 dziećmi. Teraz przez ponad tydzień nie mogą wychodzić z ośrodka i nikt ich nie może odwiedzać.
Pierwsze komunikaty na temat obozu piłkarskiego dla dzieci z Rybnika w Dźwirzynie pod Kołobrzegiem pojawiły się na stronie rybnickiego klubu już 9 marca.
"W związku z objęciem kwarantanną jednego z trenerów klubu RKP-ROW Rybnik, oraz ZSS, który aktualnie przebywa na obozie sportowym, oraz zawieszeniem zajęć w ZSS (z powodu podejrzenia koronawirusa u jednego z członków rodziny w/w trenera) Zarząd RKP-ROW Rybnik postanowił: zawiesić zajęcia treningowe wszystkich grup treningowych do odwołania. Ponadto informujemy, że grupa roczników 2007 i 2008 przebywająca na obozie sportowym została objęta kwarantanną w ośrodku, decyzją PSSE w Kołobrzegu".
"Najważniejsza informacja – u nikogo z uczestników obozu, łącznie z trenerem, nie stwierdzono jakichkolwiek symptomów chorobowych – wszyscy czują się dobrze!" - poinformował prezes klubu Stanisław Jaszczuk w pierwszym komunikacie.
W drugim uściślił, że "planowany powrót z obozu zostaje przesunięty na dzień 19.03.2020 r. godz. 18.00-19.00".
Prezes dodał, że decyzja została podjęta 9 marca po godzinie 16 przez kołobrzeski sanepid i "otrzymała rygor natychmiastowej wykonalności", a przedstawiciel sztabu kryzysowego z Kołobrzegu zaoferował pomoc w zorganizowaniu zajęć dla dzieci. "Sytuacja może wrócić do normy o ile wyniki badań trenera (które mają być znane jutro lub pojutrze) wykluczą obecność koronawirusa w jego organizmie" - pocieszył.
W rozmowie z nami Jaszczuk nie miał pewności, czy krewny trenera ma stwierdzone zakażenie koronawirusem, czy też przebywa na kwarantannie z powodu podejrzenia.
Piłkarze
Dzisiaj starosta kołobrzeski Tomasz Tamborski na konferencji prasowej poinformował, że przyczyną kwarantanny w ośrodku Rybitwa w Dźwirzynie jest potwierdzenie choroby w rodzinie jednego z opiekunów. - Jednym z opiekunów był syn pacjenta przebywającego w szpitalu w Raciborzu, u którego stwierdzono zakażenie koronawirusem – powiedział starosta. Dodał, że opiekun mógł mieć bezpośredni kontakt z ojcem przebywającym w szpitalu i sam został przewieziony do szpitala w Koszalinie, gdzie dotąd przebywa..
- W ośrodku przebywa obecnie grupa 50 dzieci w wieku około 10 lat. Dzieci pochodzą ze Śląska. Są pod opieką siedmiu opiekunów. Ośrodek funkcjonuje, natomiast objęty jest kwarantanną, bez możliwości opuszczania ośrodka przez osoby, które w nim się znajdują bądź też dokonywania odwiedzin – poinformował Tamborski.
Kwarantanna potrwa do 18 marca. Dzieciom dostarczane jest pożywienie.
Narciarze
W szpitalu rejonowym w Raciborzu przebywa pięć osób, zakażonych koronawirusem. Z informacji przekazywanych przez służby wynika, że cztery z nich wróciły autokarem z nart z Lombardii w północnych Włoszech i zostały objęte kwarantanną domową. U pierwszego z nich stwierdzono zakażenie w niedzielę przed południem. Tego samego dnia wynik dodatni dało badanie kobiety, która nie była we Włoszech, ale miała kontakt z zakażonym mężczyzną.
W poniedziałek koronawirusa stwierdzono u kolejnych trzech "narciarzy". Jeden z nich to prawdopodobnie ojciec trenera, przebywającego obecnie w szpitalu w Koszalinie.
Z powodu stwierdzenia koronawirusa w poniedziałek w Rybniku zamknięto trzy szkoły dla prawie 1500 uczniów i przedszkolaków.
Na oddziale obserwacyjno-zakaźnym Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie z podejrzeniem zakażenia koronawirusem przebywają trzy osoby. - To dwóch mężczyzn i kobieta. Ich stan lekarze oceniają jako dobry. Czekamy na wyniki badań na obecność koronawirusa. U jednej z osób badania potwierdziły grypę typu A – poinformował rzecznik szpitala Cezary Sołowij.
Koronawirus z Chin. Sytuacja w Polsce
Źródło: TVN 24 Katowice, PAP
Źródło zdjęcia głównego: E-KG.PL