Prof. Karolina Sieroń, kierująca oddziałem covidowym katowickiego szpitala MSWiA, poważnie zachorowała na COVID-19. "Leży nieprzytomna, podłączona do respiratora i aparatury medycznej" - informuje jeden z jej pacjentów, poseł Jerzy Polaczek (PiS). W miesiącu poprzedzającym chorobę lekarka aż 21 dni spędziła na 24-godzinnych dyżurach wśród pacjentów z koronawirusem.
Zakażony koronawirusem parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości spędził na oddziale covidowym katowickiego szpitala 17 dni. Obecnie przechodzi rehabilitację w szpitalu w Głuchołazach. W sobotę - za zgodą rodziny prof. Karoliny Sieroń, by przestrzec osoby "nie wierzące w koronawirusa" - poseł upublicznił informację na temat jej choroby.
"Takimi informacjami chcę dawać świadectwo, z jakim poświęceniem, a czasami wręcz bohaterstwem, działa personel medyczny w Polsce. Chwała im za to" - napisał na Facebooku poseł Polaczek.
"Kilka dni temu miała objawy grypowe"
Prof. Karolina Sieroń ostatnio kierowała oddziałem covidowym z 90 łóżkami dla zakażonych koronawirusem. - Córka kilka dni temu, po powrocie z pracy, miała objawy grypowe. Kolejny dzień był lżejszy, po czym znów poczuła się gorzej, zaczęła kaszleć - mówi jej ojciec, prof. Aleksander Sieroń.
Wynik testu na koronawirusa okazał się pozytywny, a jej stan zdrowia na tyle się pogorszył, że została przewieziona do kliniki w Katowicach-Ochojcu. - W tej chwili jest na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej, w śpiączce farmakologicznej, pod respiratorem. I walczy - mówi prof. Aleksander Sieroń.
Jak podkreśla, przez ostatni miesiąc córka prawie nie wychodziła z pracy. – A gdy już wychodziła, była cały czas pod telefonem.
"Wychodziła z pracy jak wyciśnięta cytryna"
Potwierdza to poseł Jerzy Polaczek. "Zanim pani profesor zachorowała, w ciągu ostatniego miesiąca 21 pełnych dni spędziła na dyżurach, ratując życie i zdrowie chorych. Jestem jej za to bardzo wdzięczny" - podkreślił parlamentarzysta.
- Przez te 17 dni, kiedy byłem na jej oddziale, rozmawialiśmy pewnie z dziesięć razy, gdy chodziła z sali do sali - mówi w rozmowie z tvn24.pl.
Dramatyczne informacje o stanie lekarki dotarły do niego w piątek po południu. - Bardzo to przeżyłem, jakby mnie ktoś w łeb walnął. Dwa dni temu rozmawiałem z nią przez telefon, rozmawiała z dużym wysiłkiem, miała suchy kaszel - mówi.
Jak dodaje, w ostatnim czasie całkowicie poświęcała się pracy. - Pracowała na pełnym gazie. Wychodziła z pracy jak wyciśnięta cytryna - mówi Polaczek.
Jak podkreśla, to bardzo mocny i dramatyczny przykład ofiarności. - Personel medyczny: pielęgniarki, lekarze, to środowisko mocno narażone na zakażenie. Każdy z nich ma podwójne czy potrójne rękawiczki i maski, ale i to nie potrafi ich uchronić - mówi Polaczek.
Koronawirusem zakażone są także dwie inne osoby z personelu oddziału covidowego katowickiego szpitala MSWiA, jednak to szefowa oddziału jest w najpoważniejszym stanie.
"Bądźmy razem z nią i jej bliskimi pamięcią" - zaapelował poseł, prosząc wszystkich o modlitwę w intencji chorej lekarki.
Wybitny naukowiec
Prof. dr hab. nauk medycznych Karolina Sieroń jest kierownikiem Oddziału Chorób Wewnętrznych Zakładu Opieki Zdrowotnej MSWiA im. sierżanta Grzegorza Załogi w Katowicach, specjalistką w dziedzinie chorób wewnętrznych, gastroenterologii oraz balneologii i medycyny fizykalnej. Jest założycielką i prezesem Polskiego Towarzystwa Rehabilitacji Gastroenterologicznej, należy też do zarządu Polskiego Towarzystwa Krioterapii.
W Bytomiu profesor stworzyła jedną z nielicznych w Polsce Pracownię Endoskopii Kapsułkowej w Oddziale Klinicznym Chorób Wewnętrznych, Angiologii i Medycyny Fizykalnej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Jest także twórczynią i kierownikiem Zakładu Medycyny Fizykalnej w Katedrze Fizjoterapii na Wydziale Nauk o Zdrowiu tej uczelni, z którą związana jest jako naukowiec i nauczyciel akademicki. We wrześniu 2018 r. prezydent nadał jej tytuł naukowy profesora nauk medycznych.
Działalność naukowa prof. Karoliny Sieroń skupia się m.in. na ocenie przydatności klinicznej endoskopii klasycznej i autofluorescencyjnej przewodu pokarmowego, diagnostyce i terapii fotodynamicznej w stanach przednowotworowych i nowotworowych, a także na badaniach klinicznych i doświadczalnych oceniających przydatność terapeutyczną oddziaływania pól elektromagnetycznych, światła i temperatur kriogenicznych w wybranych jednostkach chorobowych. Jako lekarz zajmujący się badaniami sportowców, prowadzi również badania u zawodników trenujących sztuki walki, takich jak judo czy tajski boks.
"Mocny i czytelny dla każdego z nas przykład"
Zakażony koronawirusem śląski poseł PiS Jerzy Polaczek w ostatnich tygodniach informował o swojej chorobie w mediach społecznościowych.
W ostatnich dniach parlamentarzysta zareagował na wypowiedź piosenkarki Edyty Górniak, której zdaniem w szpitalach nie leżą chorzy na COVID-19, ale statyści. "Są wśród nas nie tylko statyści, ale wręcz aktorzy, którzy odgrywają sceny ataków duszenia się (...) czy sceny śmierci i pakowania do worków. Zapraszamy Panią!" – napisał Polaczek.
Dziękował też medykom za opiekę i apelował do wszystkich o odpowiedzialność oraz przestrzeganie reżimu sanitarnego. - W życiu nie przewidywałem takiego scenariusza. Byłem kilkanaście dni nieustannie zasilany tlenem - opowiadał "Faktom" TVN Jerzy Polaczek.
Jak mówi, przekazując niedawno swoje podziękowania dla personelu medycznego, nie przypuszczał, że niebawem "życie dopisze jakże mocny i czytelny dla każdego z nas przykład" w postaci poważnej choroby osoby z pierwszej linii walki z epidemią.
Źródło: PAP, tvn24.pl