Policjanci z Jaworzna (woj. śląskie) zatrzymali 20-latka, który na przystanku kopnął w głowę dziewięciolatka i ukradł mu czapkę. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło 12 września na przystanku w Jaworznie-Szczakowej. Jak informuje policja, dziewięcioletni chłopiec czekał na autobus do domu. Wtedy podszedł do niego młody mężczyzna i zapytał, komu kibicuje. Chłopiec odpowiedział, że nikomu, a wtedy - jak relacjonują mundurowi - napastnik popchnął go, kopnął w głowę, a kiedy dziecko upadło na ziemię, zdjął z jego głowy czapkę. Sytuację zauważyła przypadkowa kobieta, która zaczęła krzyczeć, płosząc w ten sposób napastnika. Chłopiec nie odniósł poważnych obrażeń i jeszcze tego samego dnia przyszedł z rodzicem do komisariatu policji, informując o zdarzeniu.
Sprawca zatrzymany
- Mundurowi rozpoczęli poszukiwania sprawcy. W ciągu kilku dni ustalili, kim może być napastnik i zatrzymali go. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 20-latkowi zarzutu rozboju, do którego się przyznał. Na wniosek śledczych, prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny oraz zakaz zbliżania i kontaktowania się z pokrzywdzonym. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności - poinformowała sierżant sztabowy Justyna Wiszowaty z policji w Jaworznie.
Policjanci podziękowali też kobiecie, która udzieliła pomocy dziecku. - Poprzez jej natychmiastową reakcję, spłoszyła napastnika, a następnie zaopiekowała się chłopcem - przekazali. I zaapelowali do świadków podobnych zdarzeń. - Ponownie apelujemy do wszystkich osób, które są świadkami przestępstw, by nie pozostawali obojętni wobec takich czynów i informowali o tym policję w myśl kampanii "Nie reagujesz - akceptujesz". Szybka informacja, która trafi do policjantów, jest bardzo istotna w celu zatrzymania sprawcy. Dziękujemy za każdy sygnał, który może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa mieszkańców - podkreśliła rzeczniczka policji w Jaworznie
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Jaworznie