Mężczyzna dostał wezwanie do sądu za brak maseczki w miejscu publicznym. Pomylił drzwi i trafił do innej sali. A tam - jak twierdzi - na stole rozstawione były talerze z jedzeniem, a wokół siedziało około 30 osób bez maseczek. Policja zapewnia, że podjęła interwencję i teraz wyjaśnia, czy doszło do naruszenia prawa. Trwa też wewnętrzne postępowanie w tej sprawie.
To, co się miało dziać w sądzie - jak podał lokalny portal beskidzka24.pl - nagrał i opublikował w sieci mężczyzna, który otrzymał wezwanie do sądu za brak maseczki. Miał on pomylić drzwi i wejść do innej sali. "Jak twierdzi, odbywała się tam prywatna impreza, gdzie na stole rozstawione były talerze z jedzeniem i siedziało około 30 osób bez maseczek" – podał portal.
"Policjanci zaproponowali, aby złożył zawiadomienie"
Zdarzenie miało mieć miejsce w połowie ubiegłego tygodnia. Zdaniem autora nagrania, do sądu wszedł przed godziną 15. Później wezwał policję. Funkcjonariusze mieli zaproponować, by złożył zawiadomienie i dołączył zapis wideo.
- Zarówno prezes Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej, jaki i prezes Sądu Rejonowego w Żywcu, wszczęli postępowania wyjaśniające w tej sprawie. O wynikach będziemy informowali. Nie zamierzamy niczego ukrywać, ale w tej chwili jest zbyt wcześnie, bym mógł cokolwiek powiedzieć o przedmiocie tego spotkania – zastrzegł rzecznik bielskiego sądu okręgowego sędzia Jarosław Sablik.
Policja: do sądu pojechali funkcjonariusze
W poniedziałek do sprawy odniosła się policja w Żywcu. Jak czytamy w komunikacie, "18 listopada przed godziną 15 dyżurny żywieckiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o nieprawidłowościach, do jakich miało dojść w Sądzie Rejonowym w Żywcu, a które miały dotyczyć niestosowania się do obowiązujących przepisów dotyczących noszenia maseczek".
Policja zapewnia, że do sądu pojechali funkcjonariusze, "którzy podjęli interwencję oraz poczynili ustalenia dotyczące zaistniałej sytuacji". Teraz wyjaśniają, czy doszło tam do naruszenia prawa. Czynności policji zostały wdrożone na podstawie artykułu 54§1 Kodeksu postepowania w sprawach o wykroczenia,
W celu ustalenia, czy istnieją podstawy do wystąpienia z wnioskiem o ukaranie oraz zebrania danych niezbędnych do sporządzenia takiego wniosku, Policja z urzędu przeprowadza czynności wyjaśniające. Czynności te w miarę możności należy podjąć w miejscu popełnienia czynu bezpośrednio po jego ujawnieniu. Powinny one być zakończone w ciągu miesiąca od ich podjęcia.
"Nie jest prawdą, że policjanci nie podjęli interwencji"
Żywiecka policja odniosła się także do komentarzy i zarzutów, które pojawiły się w internecie pod adresem policjantów. "Informujemy, że nagranie nie przedstawia całości przebiegu interwencji. Nie jest również prawdą, co jest podnoszone w komentarzach, że policjanci nie podjęli interwencji. Policjanci przeprowadzili interwencję i zebrali informacje, dzięki którym prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Fakt przeprowadzenia interwencji został odnotowany w policyjnych systemach" - czytamy w policyjnym komunikacie.
By ostatecznie wyjaśnić ten wątek i rozwiać wątpliwości co do samej interwencji, komendant policji w Żywcu polecił wyjaśnić także przebieg policyjnej interwencji.
Źródło: TVN24 Katowice, PAP