Wyjechali do Wielkiej Brytanii, bo w Polsce sobie nie radzili. Nie znali języka, byli ułomni psychicznie, uzależnieni od alkoholu. Ale polski pracodawca obiecywał im na Wyspach dobrze płatną pracę. Na miejscu umieścił ich jednak w przyczepach bez bieżącej wody i toalety. I zmuszał do wyłudzania zasiłków. Pięć osób stanie przed sądem za handel ludźmi.
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach skierowała do tamtejszego sądu akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom, zarzucając im handel ludźmi.
- Prokurator oskarżył Dariusza P., Bożenę P., Krystiana P., Władysława K. i Dariusza B., o handel ludźmi polegający na werbowaniu szeregu osób, celem wywozu ich do Wielkiej Brytanii. Osoby te były następnie wykorzystane do zawierania umów kredytowych oraz wyłudzania świadczeń socjalnych w sposób poniżający ich godności - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
- Prokurator zarzucił oskarżonym popełnienie łącznie 20 przestępstw handlu ludźmi w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, działającej od 2009 roku na terenie Rudy Śląskiej, Częstochowy, Warszawy - dodała Bialik.
Prawie stu pokrzywdzonych
Według ustaleń śledczych oskarżeni wyszukiwali osoby, które chciały wyjechać do Wielkiej Brytanii. Werbowani byli bezrobotni, osoby nieporadne życiowo, mające niskie kwalifikacje zawodowe, które nie znały języka angielskiego. Pokrzywdzeni niejednokrotnie cierpieli na ułomności intelektualne lub zaburzenia psychiczne, byli uzależnieni od alkoholu.
Bialik wskazała, że takim osobom oskarżeni składali oferty "legalnej, bardzo dobrze płatnej pracy" na terenie Wielkiej Brytanii. - Dzięki podstępowi werbowników pokrzywdzone osoby zgadzały się na wyjazd do Wielkiej Brytanii, gdzie na ich dane osobowe i przy ich nieświadomym udziale, organizatorzy rejestrowali fikcyjną działalność gospodarczą, a w bankach zakładali konta, do których wydano karty kredytowe. Kryminalna działalność organizatorów koncentrowała się jednak w głównej mierze na wyłudzeniach świadczeń i zasiłków socjalnych w Wielkiej Brytanii. Wskutek takich działań przestępcy otrzymywali, na założone uprzednio przez pokrzywdzonych konta bankowe, pieniądze z tytułu dopłat i zasiłków rodzinnych - wyjaśniła prokurator.
Jak dowodzą śledczy, w czasie pobytu za granicą obywatele polscy znajdowali się pod nieustannym nadzorem organizatorów. - Pokrzywdzeni byli niejednokrotnie lokowani w przyczepach kempingowych, gdzie nie mieli dostępu do bieżącej wody czy toalety. Nadto organizatorzy procederu, zwerbowane uprzednio osoby o najgorszej sytuacji życiowej, zmuszali do popełnia kradzieży sklepowych i do pracy przymusowej - podkreśliła Bialik.
Według śledczych w taki sposób oskarżeni zwerbowali i przetransportowali prawie stu polskich obywateli, a tylko w przypadku jednej osoby byli w stanie wyłudzić równowartość około 35 tysięcy złotych.
Na Śląsku działało kilka grup handlujących ludźmi
Jak ustaliła prokuratura, na terenie województwa śląskiego działało kilka zorganizowanych grup przestępczych zajmujących się handlem ludźmi, składających się w przeważającej części z osób narodowości romskiej. Prok. Bialik dodała, że jedna z grup została założona w Nottingham w Wielkiej Brytanii. W jej skład wchodzili: Dariusz P., Bożena P., Krystian P., Władysław K. i Dariusz B. I to oni zostali objęci aktem oskarżenia.
W trakcie zatrzymań prokurator zabezpieczył u podejrzanych majątek na łączną kwotę ponad 1,2 miliona złotych.
Wszystkim oskarżonym może grozić kara do 15 lat więzienia.
Źródło: PAP