Ma 9 lat, zadzwonił na 112. "Czuję się bohaterem, bo mogę być teraz z mamą"

Denis, który uratował swoją mamę
Denis, który uratował swoją mamę
Źródło: TVN 24 Katowice
- Jeśli poziom cukru jest skrajnie niski, traci się wtedy przytomność i Denis wie, co ma robić - mówi Anna Pugacz o swoim 9-letnim synu. Wystarczyło mu kilka razy powtórzyć: nie masz kontaktu z mamą, dzwoń na 112. Zadzwonił.

Rozmowy z Denisem Pugaczem, lat 9, z Rudy Śląskiej są bardzo konkretne. Potwierdził to, gdy wzywał pogotowie do swojej mamy i dzisiaj na spotkaniu w centrum ratownictwa medycznego w Katowicach, gdzie został nagrodzony za profesjonalne zachowanie.

- Denis, czy ty czujesz się bohaterem? - zapytał chłopca reporter TVN 24.

- Tak, bo mogę być teraz z mamą.

- Jesteś przykładem dla innych?

- Trochę tak. Bo inni, jak dzwonią, to sobie żartują, a ja nie żartowałem.

10 lat rocznikowo

A tak wyglądała rozmowa chłopca z dyspozytorką pogotowia.

- Halo, słucham, co się dzieje? - pyta dyspozytorka.

- Dzień dobry. Bo tutaj moja mama choruje na cukrzycę i nie reaguje na moje wołania i prawie traci przytomność - mówi Denis.

9-latek uratował mamę

9-latek uratował mamę

Dalej podaje dyspozytorce dokładny adres zamieszkania.

- Na pierwszym piętrze? Już karetka jedzie. A jak się mama nazywa?

- Anna.

- Ile ma lat?

- 42.

- A ty?

- 10 rocznikowo.

- Już karetka jedzie. A ty patrz na mamę.

Poziom cukru niski - Denis wie co robić

Dyrektor wojewódzkiego pogotowia ratunkowego w Katowicach na antenie TVN 24 określił zachowanie Denisa jako "mega profesjonalne".

Dzisiaj wraz z wojewodą śląskim oraz przedstawicielami centrum ratownictwa medycznego w Katowicach wręczyli chłopcu prezenty.

Denis pojawił się na spotkaniu z mamą. - Jeżeli poziom cukru jest skrajnie niski, traci się wtedy przytomność i Denis wie co ma robić - wyjaśniła dziennikarzom Anna Pugacz.

Wystarczyło, że powiedziała synowi kilka razy: Jeśli nie ma kontaktu przez dłuższy czas z mamą, zadzwoń na 112 i niech ratownicy postawią mamę na nogi.

Po telefonie Denisa pogotowie zabrało panią Annę do szpitala. I ona teraz jest zdrowa i dumna. - Z tego, że syn był taki opanowany, spokojny, że wiedział, co robić.

Normalne i miłe zamieszanie

- Jak się czujesz z tym zamieszaniem wokół ciebie? - zapytał Denisa na koniec reporter TVN 24.

- Normalnie - powiedział chłopiec.

- Miłe to jest?

- Tak.

- Dlaczego?

- Bo mogę być w telewizji.

Autor: mag/kv / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: