Wpadł autem do rowu i zauważył martwego mężczyznę. Są wyniki sekcji, jedna z hipotez wykluczona

Kierowca znalazł w rowie ciało mężczyzny i motorower
"Wpadłem do rowu i zobaczyłem motocykl na człowieku"
Źródło: TVN 24 Katowice
Pan Jerzy wpadł w poślizg na łuku drogi i wjechał do rowu. Oglądając swoje auto, pięć metrów dalej zauważył motorower leżący na człowieku. Okazało się, że to 79-latek, który dzień wcześniej rano wyjechał z domu. Nikt go nie szukał, nikt mógłby długo nie znaleźć ciała w trawie na uboczu. Policja wykluczyła już jedną z hipotez.

- Po oględzinach obu pojazdów wykluczyliśmy, że to kierowca renault potrącił 79-letniego motorowerzystę - mówi Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka policji w Częstochowie.

Kierowca renault, pan Jerzy był tego pewien od początku. Relacjonował, że znalezione przez niego ciało motorowerzysty miało ślady opadowe, a silnik jego pojazdu był zimny.

Pozostały inne hipotezy, jak doszło do śmierci 79-latka: został potrącony przez kogoś innego, stracił panowanie nad pojazdem na ostrym zakręcie albo wypadł z drogi, ponieważ zasłabł.

- Wstępne wyniki sekcji wykluczają, że doszło do potrącenia 79-latka - mówi Piotr Wróblewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Ostatecznie przesądzi o tym opinia biegłych.

Mocny deszcz, ostry zakręt

Do makabrycznego odkrycia doszło w piątek około 14.30 w powiecie częstochowskim na gminnej drodze między miejscowościami Zagacie i Kozaków. Pan Jerzy stracił panowanie nad swoim renault. - Padał mocny deszcz, wpadłem w poślizg i do rowu - opowiada.

- Kiedy wyskoczyłem z samochodu, jakieś pięć metrów za sobą zobaczyłem, że motorower leży na człowieku. Wyciągnąłem go, miał już plamy opadowe - dodaje pan Jerzy.

Dodaje, że dotknął blach na silniku motoroweru. - Były zimne - mówi.

Te dwa fakty utwierdziły go w przekonaniu, że nie on potrącił tego motorowerzystę. Zadzwonił po policję.

Kierowca znalazł w rowie ciało mężczyzny i motorower
Kierowca znalazł w rowie ciało mężczyzny i motorower
Źródło: TVN24

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Wiele hipotez

W tym samym czasie, gdy policjanci sprawdzali zdarzenie na drodze między Zagaciem a Kozakowem, z miejscowości w innej gminie, kilkadziesiąt kilometrów od tragedii, ktoś zadzwonił na policję z pytaniem, czy nie legitymowali mężczyzny w wieku 79 lat, który dzień wcześniej, w czwartek rano, wyjechał z domu na motorowerze i dotąd nie wrócił.

Okazało się, że to ten 79-latek leżał martwy w rowie. - Nikt wcześniej nie zgłaszał jego zaginięcia - mówił nam w poniedziałek Kamil Sowiński z biura prasowego policji w Częstochowie.

Prokuratura zleciła sekcję zwłok, która ustali przyczynę i czas śmierci. Zlecono także ekspertyzę obu pojazdów - renault i motoroweru.

Sowiński dodał, że w miejscu znalezienia motorowerzysty droga ostro skręca i często dochodzi tam do kolizji.

Pan Jerzy: - W tej trawie nikt by nie znalazł tego człowieka. Nikt tamtędy nie chodzi, wszyscy przejeżdżają. Może kierowca ciężarówki, ale nie sądzę, bo siedzi po drugiej stronie od tego rowu.

Pan Jerzy wpadł do rowu autem i znalazł martwego motorowerzystę
Pan Jerzy wpadł do rowu autem i znalazł martwego motorowerzystę
Źródło: TVN24 Katowice
Czytaj także: