Po tym, gdy z ambony na Jasnej Górze przemawiała wicepremier Jadwiga Emilewicz, powstał regulamin pielgrzymek i innych wydarzeń na Jasnej Górze. Nie wolno ich organizować bez zgody kustosza, trzeba z nim konsultować termin, program, wystrój, a także udział przedstawicieli władz państwowych. Zakazane jest propagowanie podziałów narodowych, wrogości, pogardy, rasizmu, ksenofobii, egoizmów, nacjonalizmów i fundamentalizmów.
We wstępie do opublikowanego w niedzielę dokumentu przeor sanktuarium na Jasnej Górze Samuel Pacholski napisał, że jasnogórski klasztor i sanktuarium "to miejsce święte, które pełni doniosłą rolę w życiu i posługiwaniu Kościoła w Polsce. Jest otwarte na ludzi wszelkich wyznań, na różnorodność grup społecznych, organizacji i zrzeszeń, z zachowaniem wzajemnego szacunku, a także poszanowaniem wiary i nauczania Kościoła katolickiego".
Przeor wyjaśnił, że "pierwszorzędnymi celami każdego tu przybywającego, winny być: uczestnictwo w życiu liturgicznym Kościoła, oddawanie czci Matce Bożej, otwartość na głoszone w tym miejscu Słowo Boże i pragnienie nawrócenia. Z tego względu Jasna Góra jest miejscem duchowego schronienia dla wszystkich potrzebujących, chcących pogłębić swoją katolicką wiarę oraz oddać się modlitwie".
Dodał także, że Jasna Góra to "miejsce ważnych wydarzeń o charakterze państwowym i społecznym w duchu chrześcijańskiego patriotyzmu i miłości bliźniego, zgodnie z katolicką nauką społeczną".
"Organizatorzy oraz uczestnicy pielgrzymek i innych wydarzeń na Jasnej Górze zobowiązani są do przestrzegania przepisów prawa kanonicznego, norm wydanych przez Konferencję Episkopatu Polski, przepisów prawa państwowego oraz zasad określonych przez Przeora i Kustosza Jasnej Góry" - napisał Pacholski.
Dlatego Jasna Góra ustanowiła przepisy, wedle których pielgrzymkę i inne wydarzenia na Jasnej Górze - termin, program, wystrój, użycie materiałów pirotechnicznych, emitowanie głośnych dźwięków i udział władz państwowych w wydarzeniu - można zorganizować dopiero po konsultacji i za wyraźną zgodą kustosza.
"Wydarzenia organizowane w sanktuarium nie mogą stanowić okazji do manifestowania jakichkolwiek poglądów politycznych oraz takich przekonań społecznych, które stoją w sprzeczności z nauczaniem Kościoła" - czytamy w regulaminie.
Przepisy precyzują, że przemawianie w sanktuarium "nie może zawierać prywatnych poglądów głoszącego, szczególnie zaś odniesień politycznych i takich wątków społecznych, które są sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Zasada ta dotyczy także innych wypowiedzi podczas liturgii".
W Jasnogórskiej Kaplicy z Cudownym Wizerunkiem Matki Bożej "wypowiedzi osób świeckich dopuszczalne są tylko w wypadku modlitwy, składania świadectwa, aktów zawierzenia lub konferencji ewangelizacyjnych, zaplanowanych przez Organizatora po wcześniejszym otrzymaniu wyraźnej zgody Kustosza".
Osoby świeckie mogą przemawiać w innych przestrzeniach sanktuarium, poza czasem i miejscem liturgii. Ale kustosz musi zaaprobować, kto i kiedy planuje wystąpienie.
Zarząd sanktuarium stanowczo zabrania "propagowania na Jasnej Górze niechrześcijańskich postaw i ideologii, a w szczególności podziałów narodowych, wrogości, pogardy, rasizmu, ksenofobii, egoizmów, nacjonalizmów i fundamentalizmów".
W regulaminie jest również zakaz organizowania "jakichkolwiek manifestacji, eksponowanie napisów i znaków propagujących partie lub ruchy głoszące poglądy sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego".
Emilewicz z ambony
Jasna Góra zapowiedziała pracę nad regulaminem 22 czerwca, dzień po tym, gdy przemawiała tam wicepremier, minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Minister nie była wywołana z nazwiska, ale komunikat zaczyna się od słów " w odpowiedzi na bieżącą debatę publiczną".
Emilewicz przemawiała z ambony po niedzielnej mszy w intencji przedsiębiorców. - Dla przedsiębiorcy, tak jak i dla nas wszystkich, praca powinna być przed kapitałem. Na to warto zwracać uwagę i myślę, że na to dziś zwracamy uwagę, kiedy staramy się wesprzeć państwa w tym wzajemnym radzeniu sobie z trudnościami, z tym, co nas wszystkich spotkało, oferując pomoc publiczną, która ma sprawić, że państwo przetrwają w archipelagu polskiego życia społecznego, polskiego życia gospodarczego – mówiła wicepremier.
Ja nie znajduję w tym zdaniu ani jednego wątku związanego z agitacją polityczną. Nie wspomnieliśmy nazwiska kandydata, ani żadnych kandydatów, ani nie powiedzieliśmy niczego innego, poza tym, czym zajmujemy się na co dzień - wyjaśniała, dopytywana o swoje wystąpienie przez dziennikarzy. - Cała treść mojego wystąpienia dotyczyła przede wszystkim roli przedsiębiorców w życiu społecznym każdej wspólnoty politycznej. I to było najważniejsze zdanie, jakie zostało powiedziane - dodała.
Bronił jej obecny na mszy Jarosław Gowin, lider Porozumienia. - Pani premier, jako minister odpowiedzialny za gospodarkę, po prostu podziękowała przedsiębiorcom. Zresztą to wystąpienie było już po mszy świętej - powiedział.
Ambona jest od głoszenia słowa bożego
W ten sam dzień, po przemówieniu wicepremier Emilewicz, późnym popołudniem rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ksiądz Paweł Rytel-Andrianik wydał komunikat, w którym oznajmił, że "msze św., nabożeństwa i liturgie są czasem rzeczywistego spotkania człowieka z Bogiem, budowania wspólnoty, pogłębiania wiary i korzystania z sakramentów". Dodał, że "ambona nie może służyć do żadnych innych celów niż głoszenie Słowa Bożego, przekazywanie nadziei i nauczania Kościoła katolickiego".
W komunikacie rzecznik nie odniósł się do żadnej konkretnej sytuacji. Napisał w nim jednak, że "biskupi już w 2005 roku we wskazaniach KEP do nowego wydania Odnowionego Wprowadzenia do Mszału Rzymskiego zwracali uwagę, że 'ambony nie powinno się wykorzystywać do wystąpień (przemówień), które nie są związane z proklamacją Słowa Bożego"".
"Katolicy, oczywiście tak jak inni obywatele, mają prawo do czynnego zaangażowania w politykę dla dobra wspólnego, ale kościoły nie są miejscami, w których mogą być podejmowane działania z tym związane. Chrześcijanie od ponad dwóch tysięcy lat głoszą prawdę o miłości Boga do każdego człowieka, niezależnie od jego życiowej sytuacji. Kościół nikogo nie wyklucza ze swej wspólnoty, ale stawia także do realizacji konkretne wymagania, które wskazuje Dekalog, Ewangelia, nauka społeczna Kościoła katolickiego, a potwierdzają je kolejni papieże" - czytamy dalej.
Rzecznik KEP podkreślił również, że "Kościół nie może angażować się w żadną z kampanii wyborczych, gdyż nie jest to jego rolą". "Jeżeli w jakimś miejscu, w kościele lub budynku parafialnym, pojawia się przypadek agitacji wyborczej, należy uznać to za naganne i niezgodne z misją Kościoła, którą jest głoszenie Ewangelii każdemu człowiekowi, niezależnie od poglądów politycznych. Świątynie nie są miejscami do uprawiania polityki, ale – jak podkreślał Jezus Chrystus – są domami modlitwy" – dodał.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice