Mieszkaniec Czechowic-Dziedzic (Śląsk) wyszedł z domu bez zakrycia ust i nosa. Został przyłapany przez policjantów i to dwa razy tego samego dnia. Najpierw dali upomnienie i maseczkę, za drugim razem skierowali do sądu wniosek o ukaranie i powiadomili sanepid.
Funkcjonariusze patrolujący Czechowice-Dziedzice zauważyli 41-latka, który mimo obowiązujących od czwartku przepisów nie zakrywał niczym ust ani nosa. - Mundurowi pouczyli go za wykroczenie oraz przekazali maseczkę, aby mógł zachowywać się zgodnie z prawem – informuje Aleksandra Nowara, rzeczniczka prasowa śląskiej policji.
Będzie kara
Mężczyzna jednak zdecydował się kompletnie zignorować te zalecenia i godzinę później ponownie pojawił się na ulicy – i ponownie miał odsłoniętą twarz.
- Okazało się, że wyszedł z domu, aby dokupić alkohol, choć był już pod jego silnym wpływem – mówi Nowara. Czechowiczanin miał pecha: znów zauważył go patrol i tym razem nie skończyło się na upomnieniu. - Policjanci skierowali do sądu wniosek o ukaranie 41-latka i powiadomili sanepid – informuje rzeczniczka. A 41-latek trafił do izby wytrzeźwień.
- Policjanci w pierwszej kolejności starają się uświadamiać mieszkańców, jak ważne jest przestrzeganie obowiązujących obostrzeń – tłumaczy Nowara. Jednak w przypadku lekceważenia przepisów Powiatowy Inspektor Sanitarny może nałożyć dotkliwa karę, nawet do 30 tysięcy złotych.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Śląska policja