Chodził ulicami i "rozładowywał złość". Przebił opony w 54 samochodach

Przebite opony w Myszkowie
Przebite opony w Myszkowie
Źródło: TVN 24 Katowice

54 aut albo więcej, bo zgłoszenia od pokrzywdzonych kierowców wciąż płyną. Policja zatrzymała sprawcę, przyznał się do przebijania opon, ale nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego to robił.

Policja w Myszkowie od piątej rano w poniedziałek przyjmowała zgłoszenia od mieszkańców, którzy mieli zniszczone samochody. Mówili, że ktoś im przebił opony. Ci wśród nich, którzy mieli przebitą tylko jedną, mogli mówić o szczęściu.

Do teraz policja naliczyła 54 zniszczone samochody.

"Chciał rozładować gniew"

Policjanci przejrzeli nagrania z kamer na ulicach, gdzie zaparkowane były zniszczone samochody. W ten sposób namierzyli sprawcę. Okazał się nim 56-latek.

- W chwili zatrzymania miał dwa promile alkoholu w organizmie. Policja zabezpieczyła w jego mieszkaniu nóż, którym przebijał opony - mówi Barbara Poznańska, rzeczniczka policji w Myszkowie.

Jak dodaje, na komisariacie mężczyzna przyznał się do zarzutu zniszczenia mienia, ale nie potrafił logicznie wytłumaczyć, dlaczego to robił.

W prokuraturze powiedział dzisiaj, że "chciał rozładować złość". Z jakiego powodu był zły, nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że w przeszłości przeżył zawód miłosny.

Grozi mu do pięciu lat więzienia. Prokuratura zawnioskowała o areszt.

Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: