Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie listopadowego wybuchu gazu w bloku w Bytomiu. Na ławie oskarżonych zasiądzie Dariusz K., podejrzany o doprowadzenie do eksplozji, w której poszkodowanych zostało 10 osób. Mężczyzna przyznał się do winy.
Informację o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przekazał szef Prokuratury Rejonowej w Bytomiu Daniel Hetmańczyk. - Oskarżony odpowie za sprowadzenie zdarzenia w postaci eksplozji gazu, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób - informuje prokurator.
Próba samobójcza
Mężczyźnie grozi kara od roku do 10 lat więzienia. Dariusz K. w czasie śledztwa przyznał się do winy. Już na początku postępowania tłumaczył, że próbował otruć się gazem z instalacji. Eksplozja nastąpiła później, gdy chciał zapalić papierosa. Nie była to pierwsza próba samobójcza mężczyzny. Badający go w trakcie śledztwa biegli uznali za w pełni poczytalnego.
Ewakuowano prawie 50 osób
Gaz wybuchł 25 listopada wieczorem w mieszkaniu na parterze czteropiętrowego bloku przy ul. Energetyki w Bytomiu-Miechowicach. Zawalił się strop pomiędzy parterem a pierwszym piętrem. Poszkodowanych zostało 10 osób, osiem trafiło do szpitali, wśród nich Dariusz K.
Po wybuchu ewakuowano lokatorów dwóch klatek bloku, łącznie 46 osób. Zgodnie z decyzją nadzoru budowlanego blok został rozebrany. Ewakuowani lokatorzy musieli przeprowadzić się do innych mieszkań.
"Straciliśmy dorobek życia" (video z 10 grudnia)
Uszkodzony blok został rozebrany (video z 8 stycznia)
Do eksplozji doszło w Bytomiu przy ul. Energetyki:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ejas / Źródło: PAP,TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice