56-latek i 53-latka byli kiedyś parą. Przypadkowo po latach spotkali się o 5 rano na ulicy. Mężczyzna przystawił broń do głowy kobiety, groził jej i prosił by do niego wróciła. Gdy odmówiła, uderzył ją rękojeścią pistoletu.
Mężczyzna spotkał 53-latkę na ulicy. Kobieta szła do pracy. Wedle jej wersji, przedstawionej w komisariacie, 56-latek zaszedł ją od tyłu, przystawił pistolet do pleców i zaczął grozić, że zrobi jej krzywdę, jeśli do niego nie wróci. - Kiedyś byli parą, ale ich drogi się rozeszły - wyjaśnia Michał Nowak z policji w Jaworznie.
Szamotanina i strzał
Kobieta odwróciła się i zaczęła okładać byłego partnera torebką. - Doszło do szamotaniny i pistolet wystrzelił. Na szczęście śrut nikogo nie trafił. Na koniec mężczyzna uderzył kobietę rękojeścią pistoletu w głowę - opowiada aspirant. Napastnik został zatrzymany dwie godziny po zdarzeniu. Policjanci nie wyczuli od niego alkoholu, nic też nie wskazywało na zażycie narkotyków. Usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej i gróźb karalnych. Za każde przestępstwo grozi do dwóch lat za kratami.
- Mężczyzna wyraził żal. Nie był to żaden przestępca. Tłumaczył, że powodem jego zachowania była nieszczęśliwa miłość - mówi Nowak.
Do zdarzenia doszło w Jaworznie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag//ec
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Jaworznie