Dożywocie grozi 29-letniej kobiecie podejrzanej o podżegania do zabójstwa swojego męża. - Kobieta poszła do sklepu osiedlowego, w którym proponowała za to obcym mężczyznom 30 tysięcy złotych - opowiada młodszy aspirant Katarzyna Szewczyk z policji w Bieruniu (woj. śląskie). Śledczy przekazują, że kobieta jest w trakcie rozwodu, a motywem jej działania była kwestia opieki nad dziećmi.
W poniedziałek, 3 kwietnia, w komendzie policji w Bieruniu pojawił się mężczyzna, który - jak opowiedział - był świadkiem, jak młoda kobieta zaczepiała nieznanych mężczyzn i oferowała im pieniądze za dokonanie zabójstwa. - Do zdarzenia doszło w jednym ze sklepów osiedlowych. Kobieta oferowała 30 tysięcy złotych za popełnienie zbrodni. Kilkukrotnie namawiała młodego mężczyzny do przyjęcia oferty. Przekazała mu nawet część obiecanej kwoty - opowiada młodszy aspirant Katarzyna Szewczyk z bieruńskiej policji.
Kobieta miała nie przejmować się świadkami - głośno podawała swoje dane, w tym imię i nazwisko. Na tej podstawie niedługo potem policjanci dotarli do kobiety i ją zatrzymali.
Zarzuty i areszt
Kobieta w charakterze podejrzanej została przesłuchana przez prokuratora. - Przedstawiony jej został zarzut podżegania do zabójstwa, do którego kobieta się nie przyznała - przekazuje Maciej Latos, zastępca Prokuratora Rejonowego w Tychach.
Z ustaleń śledczych wynika, że kobieta jest w trakcie rozwodu z mężem. Toczy z nim spór o opiekę nad dziećmi.
- Ze względu na dobro osób małoletnich nie będziemy podawać szczegółów ich dotyczących. Mogę jedynie przekazać, że podejrzana przedstawiła w swoich wyjaśnieniach wersję, która nie znajduje potwierdzenia w materiale dowodowym - mówi prokurator Latos.
Kara jak za zabójstwo
Kiedy pytamy prokuraturę o irracjonalne zachowanie kobiety, która publicznie i bez większego skrępowania miała szukać płatnego zabójcy w osiedlowym sklepie, prokurator odpowiada, że w tej sprawie podjęte zostaną działania, które między innymi będą zmierzać do zbadania poczytalności podejrzanej.
- Chcę jednak zaznaczyć, że do sprawy podchodzimy z największą powagą. Zgromadzony materiał daje podstawę do oceny, że kobieta faktycznie zmierzała do zlecenia zabójstwa własnego męża. Kodeks karny przewiduje, że kara za podżeganie do zabójstwa jest tożsama z samym zabójstwem, czyli podejrzanemu grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności - podkreśla prokurator.
Śledczy zawnioskowali do sądu o tymczasowe aresztowanie 29-latki. Przedstawiony materiał dowodowy był dla sądu wystarczający, żeby zatwierdzić najsurowszy ze środków zapobiegawczych. Kiedy pytamy o to, co stanie się z młodym mężczyzną, który miał przyjąć część kwoty za zabicie męża podejrzanej, prokurator odpowiada, że na tym etapie nie może nic więcej powiedzieć. - Na razie status podejrzanej w sprawie ma jedna osoba - ucina Latos.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Bieruniu