- Jechałem z córką. Starsza kobieta zbliżała się do pasów. Zwolniłem. Wtedy w lusterku z lewej zobaczyłem pędzącą taksówkę. Kobieta poczuła się bezpiecznie i weszła na pasy, a taksówka nie hamowała. Zatrąbiłem - pan Janusz opowiada, jak prawdopodobnie uratował pieszej życie.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę około godziny 16 na ulicy Babiogórskiej w Bielsku-Białej. Wszystko zarejestrowała kamerka samochodowa pana Janusza, który przesłał nam wideo na Kontakt 24.
Jak opowiada, jechał prawym pasem z córką, gdy zobaczył zbliżającą się do przejścia dla pieszych starszą kobietę. Zwolnił, by ją przepuścić. - Wtedy w lusterku z lewej zobaczyłem pędzącą taksówkę - opowiada.
- Kobieta poczuła się bezpiecznie i weszła na pasy. A taksówka nie hamowała, jakby kierowca w ogóle nie widział pieszej - relacjonuje dalej. Zatrzymał się, kobieta była już w połowie jezdni. Odruchowo zatrąbił.
Kierowca taksówki pozostał niewzruszony - przynajmniej tak wynika z nagrania. Widzimy, że pędzi przez pasy.
Kobieta na dźwięk klaksonu zatrzymała się w połowie jezdni, unikając potrącenia. - Gdybym nie zatrąbił, mogłoby dojść do wypadku, ona mogłaby zginąć - mówi pan Janusz.
Zjazd do sklepu i pasy
- Wideo jest wyraźne, widać na nim numery rejestracyjne taksówki. Przekażę je policji - zapewnia pan Janusz.
Jak mówi, mieszka w pobliżu tego przejścia i często jeździ tą drogą. - W tym miejscu często dochodzi do potrąceń i kolizji. Na prawo jest zjazd do marketu, dlatego kierowcy z lewego pasa myślą, że ci z prawego pasa zwalniają ze względu na ten zjazd, a nie, by przepuścić pieszych na pasach - twierdzi pan Janusz.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Janusz/Kontakt24