Uciekał przed radiowozem, pokonał policyjną blokadę i próbował przejechać funkcjonariusza. W końcu wpadł w poślizg i uderzył w płot. Po zatrzymaniu okazało się, że 20-latek nie ma prawa jazdy, a w kieszeni chowa kradzione karty kredytowe swojej matki.
Sceny jak z filmu rozegrały się na ulicach w Tychach przed kilkoma dniami. - Policjanci z Katowic patrolujący ulice zauważyli samochód jadący bez włączonych świateł mijania. Mundurowi chcieli natychmiast zatrzymać go do kontroli, ale kierowca nic sobie nie robił z dawanych mu sygnałów, dlatego funkcjonariusze ruszyli w pościg - relacjonuje Barbara Kołodziejczyk z tyskiej policji.
Pokonał policyjną blokadę
Na jednym ze skrzyżowań policjanci ustawili blokadę. - Dwaj funkcjonariusze dawali kierowcy wyraźne znaki do zatrzymania się, ale on zamiast tego przyspieszył i jechał prosto na jednego z policjantów, który na szczęście zdążył odskoczyć - opowiada Kołodziejczyk.
Kilkadziesiąt metrów dalej samochód wpadł w poślizg i uderzył w płot jednej z posesji.
Jechał pod wpływem narkotyków?
- Jak się później okazało, samochód prowadził 20-latek, który nie miał ani prawa jazdy, ani dowodu rejestracyjnego, który został wcześniej zatrzymany za zły stan techniczny pojazdu. Policja ustaliła też, że mężczyzna ukradł swojej matce karty kredytowe i wypłacił z nich blisko 5 tysięcy złotych - tłumaczy Kołodziejczyk.
Uciekinier usłyszał zarzuty czynnej napaści na funkcjonariusza oraz kradzieży. - 20-latkowi pobrano też krew do badań, bo funkcjonariusze podejrzewają, że mógł prowadzić pod wpływem narkotyków - podsumowuje policjantka.
Decyzją prokuratora dostał policyjny dozór. Grozi mu teraz nawet 10 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: pw/jsy / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: tvn24