8 lipca funkcjonariusze Wydziału Operacji Pościgowych Centralnego Biura Śledczego Policji otrzymali informację od niemieckiej policji o uprowadzeniu dla okupu obywatela Syrii, do którego doszło dwa dni wcześniej na terenie Niemiec. "Z uzyskanych danych wynikało, że sprawcy wraz z porwanym mogą przebywać na terytorium Polski" - przekazuje w komunikacie podkomisarz Krzysztof Wrześniowski, rzecznik CBŚP. I dodaje, że "łowcy cieni" rozpoczęli działania zmierzające do ustalenia miejsca pobytu podejrzewanych i ich ofiary. Okazało się, że mogą oni przebywać w siedzibie jednej z firm na terenie warszawskiej dzielnicy Włochy.
"(...) po dynamicznym wejściu do pomieszczeń we wskazanym budynku, zatrzymano dwie osoby - obywateli Palestyny i Libanu, podejrzewanych o porwanie, oraz poszkodowanego obywatela Syrii. Podczas dalszych działań ustalono, że w uprowadzenie zamieszana była jeszcze jedna osoba, która nie znajdowała się pod wskazanym adresem. Jeszcze tego samego dnia, dzięki pracy operacyjnej CBŚP, mężczyzna - obywatel Palestyny - został zatrzymany w Katowicach przez tamtejszy Zarząd CBŚP" - podaje Wrześniowski.
Mieli domagać się kilkuset tysięcy euro. Trafili do aresztu
Porwany obywatel Syrii nie wymagał hospitalizacji. Pierwszej pomocy udzielili mu interweniujący policjanci.
W trakcie przeszukania pomieszczeń i pojazdów zatrzymanych zabezpieczono między innymi telefony komórkowe, odzież, a także "opaski zaciskowe i taśmy, które mogły być użyte podczas uprowadzenia".
Zatrzymanych doprowadzono do prokuratury. Tam usłyszeli zarzuty uprowadzenia dla okupu. "Z ustaleń śledztwa wynika, że sprawcy domagali się od rodziny porwanego kilkuset tysięcy euro w zamian za jego uwolnienie" - przekazuje rzecznik CBŚP. Podejrzani zostali tymczasowo aresztowani.
Autorka/Autor: tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: CBŚP