Zastrzelił instruktora strzelnicy, "chciał zabijać ludzi w centrum miasta". Proces od początku

25-latek zastrzelił instruktora na strzelnicy
25-latek zastrzelił instruktora na strzelnicy
Źródło: KMP w Chorzowie

Dostał 25 lat więzienia, prokuratura domaga się dożywocia. Proces Huberta Ch., który zastrzelił instruktora strzelnicy ruszył od nowa. Powód: sąd nie wziął pod uwagę motywacji skazanego. Według prokuratury chciał on zabijać ludzi w centrum miasta.

Hubert Ch. został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo instruktora strzelnicy w Chorzowie. Prokuratura wniosła apelację, domagając się dożywocia z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po 30 latach.

Sąd apelacyjny uznał wniosek prokuratury. "Dziennik Zachodni" informuje, że sąd I instancji pominął motywację skazanego, który miał zamiar wyjść z bronią ze strzelnicy i zabijać ludzi w centrum miasta.

- To zostało w ogóle pominięte i orzeczona w tym przypadku kara wydawała nam się nieadekwatna. Tym samym Sąd Apelacyjny podzielił apelację prokuratorską na niekorzyść sprawcy i dlatego też sąd I instancji jeszcze raz będzie musiał zbadać tę sprawę - powiedział gazecie Robert Kirejew, sędzia Sądu Apelacyjnego w Katowicach.

Uznana została także apelacja obrońcy, który stwierdził, że Hubert Ch. przyjmuje psychotropy, podważając opinię biegłych o pełnej poczytalności skazanego.

Proces ruszył dzisiaj.

"Kara nie może być odwetem"

Do strzelaniny doszło 24 września 2014 roku. Hubert Ch., 25-letni mieszkaniec Kielc najpierw przez dwie godziny korzystał ze strzelnicy. Potem kilkanaście razy strzelił w stronę instruktora, 50-letniego emerytowanego policjanta.

Instruktor zmarł na miejscu.

Inny instruktor, który był wtedy na chorzowskiej strzelnicy i wyszedł tuż przed strzelaniną powiedział w TVN 24, że nikt z przebywających tam osób nie zachowywał się podejrzanie. Dodał też, że do obiektu może wejść każdy, np. by nauczyć się strzelać, wystarczy wpisać się do książki pobytu.

Kiedy strzały usłyszał właściciel budynku, również chwycił za broń i doszło do wymiany ognia. Padło kilkanaście strzałów. 25-latek został obezwładniony przez wezwanych na miejsce policjantów, gdy z bronią próbował wyjść z obiektu.

Z relacji świadków, przesłuchanych w trakcie procesu, wynika, że zabójca broni ze strzelnicy chciał też użyć w pobliskim centrum handlowym. 26-latkowi groziło od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Prokuratura oraz oskarżyciel posiłkowy wnioskowali o najwyższy wymiar kary.

Oskarżony przyznał się do zabicia instruktora, jednak nie do zamiaru dalszej strzelaniny.

Sąd zdecydował orzec 25 lat więzienia za zabójstwo z rozbojem, 15 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa oraz karę łączną 25 lat pozbawienia wolności z możliwością warunkowego zwolnienia po 20 latach.

- Kara musi być naturalną konsekwencją czynu, ale nie może być odwetem, wymierzanym przez społeczeństwo. Dożywotnie pozbawienie wolności byłoby uznaniem, że nie ma żadnej nadziei na resocjalizację sprawcy - mówiła w uzasadnieniu Renata Marmol, przewodnicząca sędziowskiego składu orzekającego. Dodatkowo sąd przyznał po 50 tys. zł zadośćuczynienia dla żony oraz dwójki dzieci zabitego instruktora.

30.09.2014 | Szaleńczy plan zabójcy ze strzelnicy w Chorzowie. Chciał urządzić masakrę?

30.09.2014 | Szaleńczy plan zabójcy ze strzelnicy w Chorzowie. Chciał urządzić masakrę?

Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: