Wiatr ze Wschodu

Dla Ukrainy "taki rozejm to śmierć". "Musimy podjąć ostre decyzje"

Kontrofensywa ukraińskiej armii, trwająca ponad pięć miesięcy, zakończyła się bardzo skromnymi osiągnięciami, chociaż wiązano z nią ogromne nadzieje. - Za fiasko początkowego planu naszej kontrofensywy w 90 procentach odpowiadają nasi sojusznicy - odpowiedział w programie "Wiatr ze Wschodu" Jewhen Dykyj, były dowódca kompanii Ajdar. Jak zaznaczył, problemem jest to, że Ukraina "niemal w stu procentach zależy od zachodnich dostaw sprzętu wojskowego i amunicji". Zwrócił przy tym uwagę, że dano Ukrainie "jedną trzecią zasobów, o które prosiła i z półrocznym opóźnieniem". W programie reportera "Faktów" TVN Andrzeja Zauchy Dykyj mówi także o kluczowym roku 2025. Według jego danych, Rosjanom wystarczy sprzętu wojskowego tylko na 2024 rok. Były dowódca odnosi wrażenie, że ludzie Putina o tym wiedzą, dlatego chcą zmusić Ukraińców do zawieszenia broni. - Rozejm jest potrzebny Rosji tylko do momentu, gdy wznowi prace swojego przemysłu obronnego, dozbroi armię i naprawi błędy. Dla nas taki rozejm to śmierć - stwierdził Dykyj. Podkreślił, że "Rosja bije w nich przy pomocy wszystkiego, co ma, oprócz broni jądrowej". – Mamy cały rok, żeby zmobilizować całe nasze społeczeństwo, gospodarkę i nauczyć się produkować samodzielnie przynajmniej najbardziej konieczną amunicję i uzbrojenie. Musimy podjąć ostre decyzje i przestawić cały kraj na wojenne tory - tłumaczył Dykyj.

07.12.2023
Długość: 19 min
Data premiery: 2023