Rozmowa Piaseckiego
Jolanta Budzowska
Zarówno historia Doroty z Bochni, jak i historia Izabeli z Pszczyny, to sytuacje kobiet, które zmarły w wyniku powikłań ciąży, obumarcia płodu i sepsy. - W obu przypadkach w mojej ocenie mamy do czynienia z błędem medycznym - mówiła w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 mecenas Jolanta Budzowska, pełnomocniczka rodziny pani Doroty. Jak wskazała, pani Doroty nie poinformowano, że "szanse na utrzymanie ciąży są minimalne, jeżeli nie żadne", a także "nie poinformowano o jej realnym stanie zdrowia, czyli pogwałcono podstawowe prawa pacjentki, a w konsekwencji pozbawiono ją prawa wyboru o tym, czy chce ryzykować swoim życiem, czy zdecyduje się na terminację ciąży, która i tak nie miała szans". Budzowska zaznaczyła, że "w takiej sytuacji lekarze mają obowiązek działać". - Wszyscy mieliśmy nadzieję, że po śmierci pani Izabeli z Pszczyny, pacjentki i lekarze będą świadomi, jakie mają możliwości - powiedziała. Jolanta Budzowska zwróciła również uwagę, że "gdyby prawo było bardziej liberalne, nie trzeba by się zastanawiać i przesiewać decyzji przez sito przepisów antyaborcyjnych". Jak podkreśliła mecenas Budzowska, "polskie kobiety mają prawo wymagać, by były leczone zgodnie z aktualną wiedzą medyczną".