Kropka nad i 

Paweł Kowal, Adrian Zandberg

Co chce osiągnąć premier Mateusz Morawiecki mówiąc o polskim sprzeciwie wobec przyjmowaniu imigrantów, skoro unijna komisarz mówi, że nigdy nie było i nie ma żadnego przymusu w tej kwestii? - Podstawowy problem z premierem Morawieckim polega na tym, że zamiast coś realnie wynegocjować, znaleźć sojuszników, on najpierw przegrwa wszystko na froncie europejskim a potem oddaje się organizacji gniewnych konferencji prasowych w Warszawie, z których nie za wiele wynika - stwierdził Adrian Zandberg z Lewicy. Podkreślał, że "mechanizm solidarności" jest Europie potrzebny, ale jednocześnie nie wierzy w "mechanizm przymusowej relokacji" w chwili, kiedy mamy Schengen. - Mam do Mateusza Morawieckiego spory żal, że w tej wyjątkowej sytuacji, kiedy miliony Polaków otworzyły swoje serca, kiedy polskie państwo na dużą skalę zaangażowało się w pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy, rząd, mając tak poważne karty w ręce, nie wynegocjował realnego finansowego wsparcia dla Polski. I to jest coś, o czym powinniśmy rozmawiać - przypomniał Zandberg. - Oczekuję od premiera, żądamy od premiera, żeby patrzył na ten problem z punktu widzenia polskiej racji stanu. Polska racja stanu każe zbudować takim mechanizm, w którym gdyby doszło do dodatkowego napływu uchodźców w związku z sytuacją na wschodzie, Polska będzie miała wsparcie innych państw. Teraz pytanie, czy premier idzie w kierunku takiego mechanizmu, czy nie. Odpowiedź jest jasna: premier idzie w kierunku wymyślania problemów, które pozwolą mu, w jego przekonaniu, wygrać wyboru w Polsce. Idzie w kierunku absurdalnego referendum o niczym - podsumował Paweł Kowal z Koalicji Obywatelskiej.