Czarno na białym
"Za udzielanie pomocy widmo procesu. Grozi mi do 8 lat"
TYLKO W TVN24 GO | Weronika Klemba, aktywistka Klubu Inteligencji Katolickiej, w rozmowie z dziennikarką TVN24 Anetą Regulską mówiła o swojej pracy na granicy Polski z Białorusią. – Widziałam ogromny kryzys humanitarny i notoryczne łamanie praw człowieka – wyznała. Pytana o to, co było dla niej trudnego w tej pracy, odpowiedziała, że świadomość, że "zaraz od nich odejdziesz, po tym jak pomożesz im się przebrać, opatrzysz im stopy, ale Ty odejdziesz i wrócisz do ciepłego domu, a oni nie". Teraz studentce grozi do 8 lat pozbawienia wolności, jeżeli sąd uzna ją za winną. Podejrzewana jest o pomoc przy organizowaniu nielegalnego przekraczania granicy. Klemba stanowczo temu zaprzeczyła i podkreśliła, że brała tylko udział w pomocy ludziom, ponieważ nie chciała, żeby umarli. – Teraz sama stałam się ofiarą tych represji. Za udzielanie pomocy humanitarnej muszę teraz zmierzyć się z widmem procesu karnego – dodała. Wspominając swoje zatrzymanie przez funkcjonariuszy mówiła o agresji słownej i emocjonalnej. Zarówno w trakcie zatrzymania, jak i podczas pobytu na komisariacie odmówiono jej prawa skontaktowania się z adwokatem. – Miałam prawo poinformować osobę najbliższą i poprosiłam, aby poinformowano mojego ojca. Kolejnego dnia do naszego mieszkania przyszli funkcjonariusze i je przeszukali i tak poinformowali ojca, co się dzieje z jego córką – mówiła. Podkreśliła, że funkcjonariusze policji nie mieli do tego nakazu.
W TVN24 GO dostępny jest reportaż Anety Regulskiej "Granica bezprawia".