Bez polityki
Andrzej Piaseczny: Chcesz być w tym biznesie? Gęba na kłódkę
Andrzej Piaseczny blisko dwa lata temu dokonał coming outu. W programie "Bez polityki" w TVN24 GO opowiedział o tym, jak wygląda jego życie po wyautowaniu oraz dlaczego tak późno tego dokonał. - W latach 90. rzeczywistość była kompletnie inna. Bezpośrednio mi powiedziano: jeżeli chcesz coś w tym biznesie osiągnąć, trzymaj gębę na kłódkę - wspominał Piasek. Uważa, że to "była dobra rada", ponieważ być może dziś nie byłby tak popularny. W rozmowie z Piotrem Jaconiem zdradził, że wyjście z szafy było dla niego dużym krokiem, ponieważ "nie wszyscy byli 'za' w otoczeniu komercyjno-przyjacielskim". Ale - jak zauważa - dzisiaj określenie i zaakceptowanie siebie jest o wiele łatwiejsze. - W rodzinie miałem przypadek. Padło pytanie ze strony siedmio, ośmiolatki: a kim on jest? Kilka lat temu jeszcze w ogóle nic nie odpowiedziałem. Rok temu, kiedy spotkaliśmy się znowu, podeszliśmy do niej, powiedziałem: Zuzia, to jest mój chłopak. Ona: aha. To jej cała reakcja - wspominał. Piasek przyznał, że "nie potrafiłby znaleźć się w środowisku aktywistów, bo wierzy w efekt motyla". Kiedy zaczął się etap zmian? - Głupio byłoby dokonać żywota w przeświadczeniu, że zmarnowało się połowę życia na nielubienie siebie. Ten proces zaczął się kilka lat temu. I to nie jest rzecz dokonana. (...) To był moment, w którym zadałem sobie pytanie: na ile jestem dorosły? To nie ma nic wspólnego z wiekiem - powiedział.