"Moja myśl była taka, że Marcin P. odbywa karę, kiedy śpi w swoim łóżku"

Marcin P. to instruktor jazdy konnej i wpływowa postać w strukturach jeździeckich na Pomorzu. Od lat działa na pograniczu świata biznesu i polityki. Rok temu Magdalena Gwóźdź po raz pierwszy opowiedziała w swoim reportażu "Tajemnice stadniny w Dziemianach" historie kilku kobiet, które były przez niego wykorzystywane seksualnie. I choć Marcin P. został prawomocnie skazany na 1,5 roku więzienia za przestępstwa, jakich dopuścił się wobec dwóch instruktorek, w więzieniu spędził zaledwie dwa miesiące. Po roku reporterka "Superwizjera" wróciła do sprawy, a efekty tej pracy można obejrzeć w materiale "Wyrok w sprawie instruktora jeździectwa". - Zauważyłam w jego postępowaniu butę. On czuje się bezkarny, uważa, że nadal nic się nie stało. Marcin P. na żadnym etapie postępowania nie przyznał się do winy - powiedziała Gwóźdź, która z nim rozmawiała. Opowiedziała też o tym, czego zabrakło w działaniach policji i prokuratury.

Program tworzy zespół czołowych dziennikarzy śledczych. Zajmują się tropieniem nieprawidłowości w życiu publicznym, pokazują korupcję władzy, błędy wymiaru sprawiedliwości, skandale w policji, afery gospodarcze. Przez lata trwania programu redakcja "Superwizjera" otrzymała kilkadziesiąt nagród branżowych na konkurach takich jak Festiwal Sztuki Faktu, Camera Obscura czy Watergate Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Oprócz tego od 2002 roku "Superwizjer" ma na koncie ponad 30 nominacji do nagrody Grand Press.