Fakty+

W Konkursie Chopinowskim rywalizują nie tylko pianiści, ale też fortepiany

Przygotowania do koncertu inauguracyjnego Konkursu Chopinowskiego
W Konkursie Chopinowskim rywalizują nie tylko pianiści, ale też fortepiany
Źródło: Maria Mikołajewska/Fakty TVN
Każdy z uczestników Konkursu Chopinowskiego gra na fortepianie, który - przed rozpoczęciem przesłuchań - wybiera spośród pięciu instrumentów różnych marek. Na tę kluczową decyzję każdy ma tylko piętnaście minut. 

- Pięć firm, więc pięć fortepianów staje na scenie. I teraz ważne jest, w jakiej kolejności, kto pierwszy, kto będzie po lewej. Każdy walczy o lewą stronę sceny, bo po lewej stronie, ze względu na przestrzeń, jaka jest za fortepianem, ten fortepian najlepiej brzmi. Dlatego, żeby było sprawiedliwie, losujemy. Kto pierwszy, drugi, trzeci, czwarty, piąty. Po tym losowaniu są ustawiane te fortepiany i podczas wyborów co 10 uczestników jest zmieniana kolejność. Ostatni idzie na pierwsze miejsce - opisuje Szymon Jasnowski, stroiciel fortepianów koncertowych.

Losowanie kolejności jest rozwiązaniem, które zapobiega pojawiającym się w przeszłości konfliktom między producentami. W poprzednich edycjach miało też dochodzić do wywierania presji na uczestników przez przedstawicieli firm. Dlatego w tym roku - w trakcie wyboru - nie mogli być ani na sali, ani nawet w pobliżu miejsc, w których przebywali pianiści. Przy uczestnikach nie było też ich nauczycieli. Wyboru dokonywali sami.

- Pewne marki mają określone cechy charakterystyczne. Jeśli chodzi o wybrzmienie rezonansu, jeśli chodzi o system mechaniki samej klawiatury, jak ustawienie, system zaskoku pedalizacji. To są rzeczy, które są właściwie dla osób niegrających w sposób zawodowy niemal niedostrzegalne. Ale przy tym poziomie rywalizacji, perfekcji, bardzo duże znaczenie mają małe szczegóły. Małe detale - wyjaśnia prof. Marek Szlezer, kierownik Katedry Fortepianu Akademii Muzycznej w Krakowie, były uczestnik Konkursu Chopinowskiego.

O te detale producenci dbają już na etapie wyboru drewna na fortepian.

Przygotowania do koncertu inauguracyjnego Konkursu Chopinowskiego
Przygotowania do koncertu inauguracyjnego Konkursu Chopinowskiego
Źródło: Szymon Pulcyn/PAP

Fazioli ma mieć włoskie brzmienie

W XIX Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina brało udział pięć firm: amerykański Steinway & Sons, japońskie Yamaha i Kawai, włoska Fazioli i niemiecka C. Bechstein. Przedstawiciele trzech z nich opowiedzieli nam, na czym - w ich opinii - polega przygotowanie fortepianu bez skaz na najważniejszy konkurs pianistyczny na świecie.

- Zaczynamy od wyboru drewna do płyty rezonansowej. W naszym wypadku to świerk czerwony pochodzący z północno-wschodnich alp, z tego samego lasu, z którego Stradivarius brał drewno na swoje skrzypce. Wszystko służy temu, by fortepian miał nienachalne, ale włoskie brzmienie - tłumaczy Luca Fazioli, producent fortepianów.

Włoski producent fortepianów - Fazioli - to rodzinna firma, założona 45 lat temu przez ojca naszego rozmówcy. Pracuje w niej około 50 wysoko wykwalifikowanych ekspertów. Na wykonanie jednego fortepianu koncertowego potrzeba prawie trzech lat. Największym dotychczasowym sukcesem firmy jest wygrana w Konkursie Chopinowskim w 2021 roku - bo to na instrumencie Fazioli grał Bruce Liu.

Mijają lata, zanim fortepian trafi na scenę

C. Bechstein - berlińska firma założona w połowie XIX wieku - w tym roku powrócił do Konkursu po latach nieobecności.

- Fortepiany są w przeważającej części robione ręcznie. Nie ma sposobu, żeby stworzyć instrument na tak wysokim poziomie bez doświadczonych rzemieślników, którzy zajmują się tym od lat. Każdy specjalizuje się w innej części mechanizmu. Właśnie dlatego w naszej fabryce zawsze jest też kilkudziesięciu stażystów, których od podszewki uczymy zawodu - mówi Morgan Franke, producent fortepianów marki C. Bechstein.

Steinway & Sons założona przez niemieckiego Żyda, który wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, jest w Konkursie nieprzerwanie, od pierwszej edycji. Kiedy fortepian jest już gotowy - zanim trafi na scenę Filharmonii Narodowej - musi minąć co najmniej rok.

- Jest to nowy instrument, który dopiero co został stworzony, on już gra świetnie, już ma swoją charakterystykę, ale przez około rok do dwóch lat on się rozwija. Rozbudza, można powiedzieć. Nabiera pełni. No bo to jest drewno. Drewno się musi dopasować, dostosować. Trzeba na tym instrumencie grać, trzeba go stroić regularnie i dosyć często, żeby poznać jego charakterystykę, jak ona wygląda, pokierować tą charakterystyką - twierdzi Andrzej Chłopecki, przedstawiciel producenta fortepianów Steinway & Sons.

Strojenie fortepianu Kawai na 19. Konkursie Chopinowskim
Strojenie fortepianu Kawai na 19. Konkursie Chopinowskim
Źródło: Fakty TVN

Kwestia wilgotności

Nawet gdy fortepiany trafią już do Warszawy, praca nad nimi się nie kończy. Każdej nocy w tygodniach Konkursu Chopinowskiego, w wyznaczonych przez Filharmonię godzinach, technicy producentów przez wiele godzin pracują nad instrumentami. Robią to też w każdej przerwie.

- Na sali zmienia się wilgotność. Kiedy jest publiczność, wilgotność gwałtownie wzrasta, nieraz do 65 procent, później w przerwie jest schładzana sala i fortepiany wtedy bardzo reagują tak nieprzyjemnie - opisuje Szymon Jasnowski.

Szymon Jasnowski koordynuje ekipy dbające o fortepiany. Wprowadził nas do magazynu, z którego na specjalnej platformie instrumenty wyjeżdżają na scenę. To jego piąty Konkurs Chopinowski. Pierwszym był ten, w którym wygrał Rafał Blechacz.

- Poznałem go jeszcze podczas nagrań przedkonkursowych i nawet pamiętam, że to była w ogóle wyjątkowo wspaniała rodzina. To był fenomen, ponieważ on ćwiczył na pianinie. Nie miał fortepianu. I ja tak powiedziałem: jak wygrasz Konkurs Chopinowski, to sobie kupisz fortepian. A jego mama mówi: o jejku, żeby on w ogóle mógł zagrać na tym konkursie, bylibyśmy szczęśliwi. To świadczy właśnie o skromności. I wygrał - wspomina stroiciel fortepianów.

Dla producentów fortepianów Konkurs Chopinowski to gra o najwyższą stawkę. Zwycięstwo pianisty to także zwycięstwo fortepianu.

OGLĄDAJ: Zwycięzca Konkursu Chopinowskiego: nie miałem nawet tyle odwagi, by marzyć o byciu tutaj
pc

Zwycięzca Konkursu Chopinowskiego: nie miałem nawet tyle odwagi, by marzyć o byciu tutaj

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: