- Byłem trzeźwy, brałem prysznic. Używki to nie był problem. Upadłem, bo miałem mdłości z powodu grypy żołądkowej – Steven Tyler tłumaczy swój pechowy wypadek w hotelowym pokoju w Paragwaju, w wyniku którego stracił dwa zęby. Koncert Aerosmith odbył się dobę później. Wokalista w ciemnych okularach zaśpiewał tylko pierwszą piosenkę. Potem je zdjął, by pokazać poobijaną twarz.
63-letni piosenkarz na początku tygodnia, podczas kąpieli w Burbon Hotel niedaleko stolicy Paragwaju, Asuncion, poślizgnął się tak niefortunnie, że poobijał twarz i wybił sobie dwa przednie zęby. Na cztery godziny trafił do szpitala, gdzie zszyto mu rany w okolicy ust i łuku brwiowego oraz wstawiono implanty w miejsce utraconych zębów.
Teraz wyjaśnił jak do tego doszło. - Byłem pod prysznicem i dostałem mdłości. Upadłem na twarz i po prostu zemdlałem – w wywiadzie telefonicznym z Buenos Aires tłumaczył telewizji NBC. - Jak się ocknąłem zastanawiałem się, co ja tu do cholery robię – dodał.
Zapewnił, że nie był pijany ani pod wpływem narkotyków. - Nie, to nie jest problem, choć rozumiem, że ludzie mogli tak myśleć. Byłem czysty i trzeźwy – odniósł się do swoich zmagań z uzależnieniami. I dodał: - Po prostu cierpiałem na grypę żołądkową.
Poobijana twarz w internecie
Zaplanowany na wtorek koncert w Asuncion musiał zostać odwołany. 24 godziny później odbył się przy 50-tysięcznej widowni. Tyler pojawił się na scenie w ciemnych okularach, ale po pierwszej piosence je zdjął. - Wtedy tłum ryknął i zaczął się kołysać. Życie jest piękne – skwitował w NBC.
Zdjęcia, które sobie zrobił po wypadku i po wizycie u lekarza umieścił na Facebooku. A sam ruszył w dalszą trasę koncertową z Aerosmith po Ameryce Południowej.
To nie pierwszy pechowy wypadek Tylera. W 2010 roku złamał ramię po upadku ze sceny podczas koncertu w Dakocie Południowej i trafił na kilka godzin do szpitala. Trasa koncertowa po USA musiała zostać przerwana.
Źródło: BBC News, CBS, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters (Fot. Facebook)