To mężczyznę coraz częściej "boli głowa" - wynika z badań życia seksualnego Polaków. Seksuologa Andrzeja Komorowskiego to nie dziwi. - Macho się nadaje tylko do łóżka. Serce jak żelazna brama, ale mózg wielkości orzeszka. Śniadanie z takim ciężko zjeść - tak tłumaczy boom na wrażliwych mężczyzn.
Polki nie są do końca zadowolone ze swojego życia seksualnego, a 30 proc. mężczyzn boi się łóżkowej kompromitacji - to główne wnioski z książki Zbigniewa Izdebskiego „Seksualność Polaków na progu XXI wieku”. W Poranku TVN24 komentował je seksuolog Andrzej Komorowski.
Według niego nagła kariera męskiej wrażliwości wynika z... bogacenia się Polaków. - Byt kształtuje świadomość. To są typowe dane dla społeczeństw intelektualnych i w miarę majętnych. Stać nas na czułość, wrażliwość. Zmienia się struktura kontaktów partnerskich - diagnozował.
Zdaniem seksuologa ta zmiana jest dość głęboka. - Okazało się, że mężczyźni są drażliwi, że niekoniecznie muszą szpanować i że kobieta to zrozumie. I stara prawda "pytała się baba pewnego doktora czy lepiej jest z rana czy lepiej z wieczora" właściwie idzie do lamusa, teraz facet się pyta "kiedy? kiedy proszę pana?" No to jak z takim gadać, co się pyta: "iść do łóżka"? To lepiej niech spokojnie zje śniadanie, można wieczorem - radził Komorowski.
A co z tzw. prawdziwymi mężczyznami? - Macho się nadaje tylko do łóżka. Serce jak żelazna brama, ale mózg wielkości orzeszka. Śniadanie z takim ciężko zjeść - stwierdził seksuolog. Na koniec optymistycznie prognozował: - Ludzie podchodzą do seksu dowcipnie, pogodnie i w sposób bliski. O tym świadczą te badania. Jeśli tylko Polacy przestaną pić tak często wódkę i publicznie kląć, będziemy narodem europejskim...
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, sxc