Poszła do łazienki, bo rozbolał ją brzuch, wyszła z niej jako matka. Choć brzmi to niewiarygodnie, 20-letnia studentka z Wielkiej Brytanii, która nie miała pojęcia, że jest w ciąży, zaczęła rodzić w czasie, gdy szykowała się do wieczornego wyjścia na miasto. Poród przebiegł bez komplikacji, dziecko i jego mama czują się dobrze.
W sobotę, 11 czerwca Jess Davies, studentka pochodząca z brytyjskiego Bristolu, od rana zmagała się z silnym bólem w okolicach brzucha. Była przekonana, że rozpoczyna się jej okres. Nie zamierzała jednak rezygnować z zaplanowanej na wieczór imprezy z okazji swoich 20. urodzin, które obchodziła następnego dnia. Wzięła ciepły prysznic, ale nie poczuła się po nim lepiej.
Jak przekazała cytowana przez "The Independent" 20-latka, w pewnym momencie, gdy szykowała się już do wieczornego wyjścia, ból się nasilił. Dziewczyna poszła do toalety i poczuła, że "musi przeć". - Nie miałam pojęcia, że właśnie rodzę dziecko - zaznaczyła Davies, która na co dzień jest studentką drugiego roku historii i politologii na University of Southampton. - Czułam tylko, że muszę wyrzucić "to" z siebie - dodała.
Młoda Brytyjka miała zorientować się, że rodzi, dopiero gdy usłyszała płacz dziecka. Moment ten opisała jako "surrealistyczny". - Najpierw myślałam, że śnię - przyznała studentka. Nie miała pojęcia, że jest w ciąży. Jak podkreśliła, zawsze miała nieregularny okres, więc nie przejęła się jego brakiem. Zaniepokoiły ją tylko nudności, ale uznała, że to efekt uboczny nowego leku, który niedawno zaczęła stosować.
Urodziła zdrowe dziecko
Po wydaniu na świat chłopca, który otrzymał później imię Freddie, Davies zadzwoniła do swojej najlepszej przyjaciółki, 20-letniej Liv King. Gdy ta usłyszała, co przydarzyło się Davies, uznała, że to wymówka przed wieczorną imprezą. Ale po otrzymaniu zdjęcia nowo narodzonego dziecka poleciła przyjaciółce jak najszybciej zgłosić się do szpitala.
Świeżo upieczona matka wezwała pogotowie. Wraz z dzieckiem została przetransportowana do kliniki w Southampton. Tam Freddie błyskawicznie trafił do inkubatora. Lekarze ocenili, że chłopiec przyszedł na świat w 35. tygodniu ciąży, jednak zarówno on, jak i jego mama, mają się dobrze.
Babcia "jest w siódmym niebie"
Cytowana przez "The Independent" Davies przekazała, że szok, którego początkowo doznała, już minął. Teraz 20-latka jest szczęśliwa. - Trudno opisać miłość, którą czuję do Freddiego, ale jest ona niesamowita. Myślę o nim po prostu cały czas - powiedziała.
Davies zapewniła, że nie zamierza rzucać studiów. Planuje jednak przenosiny na uczelnię znajdującą się bliżej jej rodzinnego Bristolu, co ułatwi jej opiekę nad dzieckiem. W czasie zajęć chłopcem będzie zajmować się jej matka, która - jak opisała 20-latka - "jest w siódmym niebie" po tym, jak dowiedziała się, że została babcią.
ZOBACZ TAKŻE: Obawy o rejestr ciąż
Źródło: "The Independent"
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock