Rosyjska agencja reklamowa chciała zwrócić na siebie uwagę i na swoich samochodach umieściła duże zdjęcie z biustem. Cel został osiągnięty, ale słono to kosztowało niektórych kierowców, bo zamiast skupić się na drodze, skupiali się na billboardzie. Efekt: ponad 500 kolizji. Materiał "Polski i Świata".
Samochody agencji reklamowej, które pojawiły się na ulicach Moskwy miały na sobie zdjęcie biustu, a na nim napis "one przyciągają". - Jechałem samochodem. Miałem skręcać, więc zmieniłem pas. Kierowca jadącego za mną auta nie zauważył tego, bo zagapił się na te piersi i uderzył we mnie - opowiada rosyjski kierowca. Jak podsumowuje reporter "Polski i Świata", naga prawda jest taka, że przez krążące po mieście samochody z piersiami doszło w Moswie do ponad 500 kolizji.
Policja przeciw
Mł. insp. Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji jest przeciwnikiem takich reklam.
- Niektórzy kierowcy mają dziwne myśli. (...) Będzie wyobrażał sobie, jak ta dziewczyna wygląda w całości. Będzie ją porównywał do żony - tłumaczy i dodaje: - Wiadomo, że nie w pełni kontroluje się tor jazdy i czasem dochodzi do najechania na tył pojazdu poprzedzającego.
Kierowco, zwracaj uwagę - na żonę
Wśród kategorii przyczyn wypadków policja nie wyróżniła "piersi". Kierowcy często nie przyznają się, dlaczego się zagapili. Niektórzy żartują, że kobiety nie muszą nawet wsiadać za kierownicę, żeby powodować kolizje.
Co zrobić, żeby na piersi nie patrzeć? - Niech kierowcy bardziej zwracają uwagę na żony, na narzeczone - żartuje Konkolewski.
Autor: nsz//kdj / Źródło: tvn24