Ma ponad osiemdziesiąt pięć metrów i dryfuje po wodach laguny Rodrigo de Freitas, w sercu Rio de Janeiro. Mowa o największej na świecie pływającej choince, obwieszonej ponad trzema milionami lampek. Uroczysta iluminacja "drzewa" odbyła się w sobotę wieczorem, a towarzyszył jej równie spektakularny pokaz sztucznych ogni.
Wielkie show oglądało ponad 100 tysięcy ludzi. W tym roku sponsorem imprezy i metalowego drzewa - konstrukcji w kształcie stożka obwieszonej lampkami i ozdobami - była największa w Brazylii firma ubezpieczeniowa.
- To świąteczne drzewo symbolizuje wspólnotę mieszkańców Rio. Przynosi ducha Świąt i pokój do miasta. Tego nam teraz bardzo potrzeba - mówi dziennikarka Georgia Aranha.
W zeszłym tygodniu w fawelach Rio de Janeiro doszło do starć policji z przestępcami. Zginęło ponad 50 osób.
Święta, święta...
Pierwsze świąteczne drzewko stanęło w Rio w 1996 roku. Uroczysta iluminacja stała się od razu jedną z najpopularniejszych imprez w kalendarzu miasta - tuż za Karnawałem i Sylwestrem na plaży Copacabana.
W tym roku władze miasta spodziewają się ponad miliona turystów, chcących obejrzeć metalowe drzewko - rekordzistę Guinnessa, "największą na świecie pływającą choinkę".
Dla porównania drzewo przed nowojorskim Rockefeller Center - prawdziwy norweski świerk - ma 22 metry i wisi na nim "zaledwie" 30 tys. lampek.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters, fot. EPA