Francuski Spiderman, Alain Robert, który wpina się bez zabezpieczenia i sprzętu na najwyższe wieżowce świata, tym razem wdrapał się na jeden z hoteli w Hongkongu. Twierdzi, że robi to, aby zwrócić uwagę ludzi na problem ocieplającego się klimatu.
Alain Robert wdrapał się po gładkich metalowych i szklanych ścianach 45-piętrowego hotelu na sam szczyt budynku. Na dole z zapartym tchem obserwowało go grono dziennikarzy, pracowników hotelu i przechodniów. Robert do wspinaczki nie używa żadnego sprzętu ani liny. Miejsce wspinaczki zawsze jest utrzymywane w tajemnicy.
"Spiderman" obawia się bowiem, że gdyby policja dowiedziała się o jego próbach, mogłaby go aresztować. Tym razem jednak policja czekała spokojnie, aż mężczyzna szczęśliwie zejdzie na ziemię. W gotowości było także pogotowie. Na szczęście okazało niepotrzebne. Po zejściu z dachu budynku Alain powiedział, że chciał zwrócić uwagę ludzi na problem ocieplającego się klimatu.
O gołych rękach
Robert jest znany z tego, że wspina się o gołych rękach. Do tej pory udało mu się wejść już na takie budowle, jak wieża Eiffla i wieżę Jin Mao w Szanghaju. Nie raz też za swoje wyczyny trafił do więzienia. Policja aresztowała go ponad 100 razy. Alain wspina się na budowle już od 14 lat.
mgo
Źródło: Reuters, TVN24