Eva Hoeke, redaktor naczelna popularnego w Holandii magazynu dla kobiet "Jackie", podała się do dymisji po tym, jak jej pismo nazwało Rihannę "nigger bitch" (czarną suką). Najpierw tłumaczyła, że to był żart, ale po protestach fanów piosenkarki i jej samej, została zmuszona do odejścia ze stanowiska ze skutkiem natychmiastowym.
"Po tym, jak przez osiem lat wkładałam całe serce i duszę w pismo zdałam sobie sprawę, że te błędy - chociaż nie były zamierzone jako złośliwe - są wystarczającym powodem do odejścia" – BBC Newsbeat cytuje szefową "Jackie".
Dziś Eva Hoeke została zmuszona przez wydawnictwo do złożenia dymisji ze skutkiem natychmiastowym, bo wczorajsze przeprosiny nie pomogły. Tłumaczyła się, że słowa "nigger bitch" (czarna suka) o pochodzącej z Barbadosu Rihannie, które ukazały się w ostatnim numerze, nie miały być obraźliwe i rasistowskie.
- To był żart, który okazał się głupi i bolesny – kajała się po protestach fanów gwiazdy z całego świata.
"To coś obraźliwego"
Wyjaśnienia Rihannie nie wystarczyły - ostro skomentowała sprawę na Twitterze. "Mam nadzieję, że potraficie czytać po angielsku, bo wasz magazyn jest słabym dowodem na ewolucję praw człowieka! To coś obraźliwego i w dodatku wskazuje na raczej desperacki krok!!" - wściekała się.
Napisała też: "Złożyliście dwa słowa razem, z zamierzeniem poniżenia, które w dodatku nie mają sensu... Nigger Bitch... Z całym szacunkiem, w imieniu mojej rasy, tu są moje dwa słowa dla was: Fuck You!!!".
Wydawca "Jackie" zaprosił Rihannę do polemiki z feralnym artykułem i zaproponował publikację artykułu jej autorstwa w następnym numerze. Nie wiadomo, czy wokalistka przyjęła propozycję. Jest w trasie koncertowej – m.in. dziś i jutro wystąpi w Londynie.
Źródło: Dutch Daily News, BBC Newsbeat
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe