Przez lata wszyscy przyzwyczailiśmy się do obco brzmiących nazw znanych produktów. Czy byłyby tak samo rozpoznawalne, gdyby przetłumaczyć je na język polski? Grafik Adam Lapko postanowił to sprawdzić, a efektami podzielił się z internautami.
Pochodzący z Gliwic grafik i ilustrator Adam Lapko postanowił przybliżyć rodzimym konsumentom obce nazwy popularnych produktów. Przetłumaczył je, nałożył nową grafikę na produkty, a efekty pracy umieścił na swoim blogu.
Lapko nazwał to polskim rebrandingiem, czyli zabiegiem, które stosują firmy w momencie kiedy wchodzą na nowy rynek lub chcą odświeżyć swój wizerunek. Wiążę się to z reguły ze zmianą nazwy lub logo.
Adam Lapko na swoim blogu wytłumaczył dlaczego firmy, które wprowadzają swoje produkty na polski rynek, nie stosują rebrandingu. - Dlatego, że rebranding takiej marki jest związany z wielkimi kosztami. Dlatego, że wymagałoby to stworzenia innych wersji językowych. Dlatego, że wygląd logotypu jest bardzo zależny od typografii i jego znaczenie mogłoby się zmienić diametralnie. Dlatego, że niektóre nazwy są trudne do przetłumaczenia - tłumaczy na swoim blogu.
- Dlatego, że to bardzo dziwnie brzmi - dodaje na końcu swojego wpisu.
Autor: kry/ja / Źródło: LAPKOBLOG
Źródło zdjęcia głównego: http://lapkoblog.blogspot.com