Najpierw z nieproszonym gościem próbowali poradzić sobie sami mieszkańcy. Mimo usilnych starań, nikt nie miał szans w pogoni za skocznym maluchem. Do akcji musieli wkroczyć specjaliści. Ale i im nie poszło tak łatwo. Kangur bez większego problemu radził sobie z kolejnymi zasadzkami, linami, siatkami. W końcu jednak udało się. Sprytny zwierzak skończył swoją wycieczkę.
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Reuters