Wydawałoby się, że kąpiele w chłodnej wodzie to to, co pingwiny lubią najbardziej. Tymczasem ten pingwin z zoo w Stattfordshire od basenu stroni. Ptak o imieniu Kentucky, należący do gatunku pingwinów Humboldta, przez opiekunów nazywany jest cherlakiem, ale i tak nieustannie są oni zdziwieni zachowaniem zwierzęcia.
Podczas gdy 23 pozostałe pingwiny pławią się w wodzie, 11–letni Kentucky woli pozostać na brzegu. Pracownicy zoo tłumaczą, że ma niezwykłą fobię i boi się zimnej wody. Pingwin przechadza się wyniośle po skalistym brzegu ku uciesze turystów.
Zwierzę urodziło się mniejsze i słabsze niż reszta stada. Kentucky ma też mniej piórek niż inne pingwiny.
Ale i tak go zmuszą
Opiekunowie pingwinów i tak zmuszają Kentucky, żeby od czasu do czasu zanurzył się w wodzie -jak tłumaczą, dla higieny i utrzymania jego upierzenia w czystości. Czasem po prostu oblewają go wodą.
Pingwin „z alergią na wodę” stał sie ulubieńcem gości, którzy na jego inność patrzą w rozbawieniem, ale i pewnym współczuciem. To tak jakby małpa bała się wejść na drzewo – mówią.
Jedna z opiekunek patrzy na to z innej strony. Uważa, że pingwin nie tyle nie może, ile ma inne upodobania. Inne pingwiny chlupią się w zimnej sadzawce, „a on woli po prostu siedzieć na skale”.
Źródło: Daily Mail, altair.com.pl
Źródło zdjęcia głównego: www.dailymail.co.uk