Dla miłośników filmów porno to przełom porównywalny tylko z wprowadzeniem efektów dźwiękowych do ociekających seksem produkcji. W Hongkongu szykuje się właśnie początek zdjęć do filmu pornograficznego w wersji trójwymiarowej.
- Tylko wyobraźcie sobie, że będziecie widzieć wszystko tak, jakbyście siedzieli na skraju łóżka - producent nowatorskiej produkcji Stephen Shiu Jnr. nie może ukryć podniecenia w związku ze swoim ambitnym zamiarem.
Nie ma się czemu dziwić. Za cztery miliony dolarów - tyle będzie kosztować produkcja cacka - jego film może zrewolucjonizować branżę porno.
Jej bogaci potentaci mogą bowiem, w efekcie sukcesu filmu z Hongkongu, skusić się na technikę trójwymiarową, dzięki której widać wszystko jak na dłoni, choć oczywiście nie o dłonie w filmach porno (przeważnie) chodzi. Jeśli wierzyć producentowi, aktorki i aktorzy będą harcować tylko kilka centymetrów przed nosem widza uzbrojonego w specjalne okulary 3D.
"Cielesny dywanik modlitewny"
Nie wiadomo jednak, kiedy obraz "Seks i zen w 3D" - który jest adaptacją erotycznej chińskiej powieści o wiele bardziej przemawiającym do wyobraźni tytule "Cielesny dywanik modlitewny" - trafi do dystrybucji.
Na razie Stephen Shiu Jnr. przyznaje, że producenci mają problem - ciągle poszukują aktora do pierwszoplanowej roli męskiej. Jak bowiem przyznaje producent, role męskie w filmie porno są zawsze trudniejsze do zagrania.
Pierwszy klaps, według planu, ma paść w kwietniu.
Źródło: AFP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN