Cztery rowery, stara lodówka i niezliczona ilość różnego typu tabołków to wszystko nasz rodak przywiózł ze Szwecji. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zmieścił to wszystko do swego niezbyt dużego samochodu osobowego.
Skrupulatnie wykorzystał każdy centymetr swego samochodu, a także przestrzeń nad i z tyłu auta. Samochód był tak obładowany, że trudno było rozpoznać jego markę. Rowery przyczepione z tyłu zasłaniały światła i tablice rejestracyjne, i to właśnie zwróciło uwagę policjantów w Goleniowie.
Jak to wszystko zmieścić?
Jak się okazało niezwykle pomysłowy kierowca wracał z pracy w Szwecji. Do Polski przypłynął promem. Do domu w Lublinie chciał dowieść wszystko, co udało mu się zakupić za zarobione pieniądze. Jednak przerwę w podróży zafundowała mu policja. Musiał przepakować swój ładunek, tak, żeby nie zrobić krzywdy ani sobie, ani innym użytkownikom drogi. Pytanie tylko, czy się mu to udało? Dostał też 200 zł mandatu.
To nie pierwszy tak pomysłowy polski kierowca, na Pomorzu mężczyzna woził mercedesem konia do pracy, w Wielkopolsce do samochodu przyczepiono taczkę.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Goleniowie