Maja i jej partner Robert zrezygnowali z pracy i postanowili zwiedzać świat. Skłoniła ich do tego choroba kobiety. Nie stać ich na luksusy, więc przerobili starą skodę – w niej podróżują, śpią, żyją. Przemierzyli już Europę, ale to dla nich mało. Materiał "Faktów" TVN.
- Od toku mieszkamy w samochodzie na jakichś dwóch metrach kwadratowych. Trudno to inaczej nazwać, skoro tu śpimy, myjemy się i bardzo często jemy - mówi Maja Lukosz.
Decyzję o przeprowadzce do wysłużonej skody podjęła z Robertem kilka lat temu. Nie ukrywają, że do podróży przez życie skłoniła ich choroba Mai, która ma stwardnienie rozsiane. - Na razie mam dużo szczęścia, ale też przede wszystkim samozaparcia. Jestem w stanie realizować swoje pragnienia i marzenia - wyjaśnia Maja.
Zrezygnowali z pracy
By móc zrealizować marzenie o zwiedzaniu świata, wraz z Robertem zrezygnowali z pracy. Po przeliczeniu oszczędności i planowanych kilometrów okazało się, że nie brakuje im tylko fantazji. Ta przydała się szczególnie przy przerabianiu czternastoletniego samochodu osobowego, w którym znalazło się miejsce dla kajaka i specjalnej lodówki na leki.
- Dzieci często mówią, że to najfajniejszy samochód, jaki w życiu widziały. Bo to jest taki przygodowóz, widzą ten potencjał. A im kto starszy, tym bardziej mówi fajnie, fajnie, ale ja bym tak nie chciał - opowiada Robert Binias.
Maja i Robert wydają pieniądze wyłącznie na jedzenie, maksymalnie 6 euro dziennie, i paliwo. Samochód stawiają tylko w miejscach, w których parkowanie jest darmowe. Pieniądze muszą także oszczędzać na naprawy, ale póki co przejechali już prawie całą Europę. A za miesiąc wyruszają do Azji.
Autor: iwan/ja / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24