Wybierasz się do Berlina na wycieczkę i nie wiesz, z jaką pamiątką wrócić do domu? Zapomnij o miniaturowych Bramach Brandenburskich, koszulkach reprezentacyjnych czy nawet zwykłych pocztówkach. Biznesmen o swojsko brzmiącym nazwisku Volker Pawlowski sprzedaje fragmenty Muru Berlińskiego.
Pawlowski w 1989 roku pracował jako robotnik na budowie w Zachodnim Berlinie, ale jego biznesowy zmysł już za chwilę miał się ujawnić. Kiedy Mur został zburzony w listopadzie tego roku, Pawlowski zainwestował i kupił potężne kloce gruzu z niedawnej budowli.
Potem rozbił je na małe kawałeczki i zaczął sprzedawać. Dzięki ciężkiej pracy i ciekawym biznesowym pomysłom, szybko zdominował rynek berlińskich suwenirów i zaczął zaopatrywać około 90 proc. berlińskich sklepów z pamiątkami.
Kolorowy Mur
Można w nich kupić bajecznie kolorowe kawałki cementu, bo Volker stwierdził, że takie sprzedają się lepiej niż zwykłe szare. Dlatego przed wysłaniem ich do sklepów, maluje je farbą w sprayu.
Jego oferta cieszy się niesłabnącą popularnością. - Dzisiaj sprzedajemy ich co najmniej tak samo dużo, jak w 1990 czy 1991 roku. Koniunktura nie minęła i mam nadzieję, że potrwa jeszcze długo - agencji Reutera powiedział Volker Pawlowski.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters