Ma 118 metrów długości i wart jest 47 milionów euro. Mieszkańcy nazywają go żaglem lub złamanym paznokciem, ale nikt nie ma wątpliwości, że Jerozolimie właśnie przybyła kolejna atrakcja turystyczna.
Przeznaczenie mostu jest jednak czysto praktyczne - ma rozwiązać problem jerozolimskich korków. Mają w tym pomóc dwa tory dla lekkiej kolejki, chodnik dla pieszych i ogromny publiczny plac pod mostem.
Architektem mostu jest Hiszpan Santiago Calatarva, który ma na swoim koncie już kilka podobnych konstrukcji. Zaprojektował łącznie 29 mostów w 13 krajach, ale z tego izraelskiego może być szczególnie dumny.
Niektóre z elementów budowli przywieziono aż z dalekich Włoch, a wysoki na 118 maszt budował największy w historii Izraela specjalny dźwig.
Źródło: APTN