Koty ponoć zawsze spadają na cztery łapy, ale co z mistrzami nadrzewnych akrobacji? Malutka, niespełna trzytygodniowa wiewiórka szara o imieniu Violet w ubiegłym tygodniu wypadła z legowiska i... doznała kontuzji łapki. Miała szczęście, bo mogła liczyć na pomoc ludzi, którzy chwilę wcześniej przyczynili się do jej wypadku.
Jak pisze Huffington Post, wiewiórkę wypadek spotkał w angielskim hrabstwie Surrey, gdy pewna rodzina postanowiła ściąć gałąź stojącego na ich posesji drzewa. Ludzie nie wiedzieli, że na drzewie znajduje się wiewiórcza siedziba.
Zwierzątko w wypadku uszkodziło sobie łapkę, więc rodzina natychmiast zadzwoniła do wyspecjalizowanej fundacji zajmującej się rannymi zwierzętami, która otoczyła wiewiórkę opieką.
Założono jej mały, fioletowy gips, od którego wzięło się imię rekonwalescenta. Opiekunowie karmią teraz zwierzę specjalnym mlekiem, jako że wiewiórka została podczas wypadku oddzielona od matki.
- Mam nadzieję, że będziemy mogli wypuścić ją na wolność za 16-20 tygodni - powiedziała pracownica zwierzęcego szpitala, do którego trafiła wiewiórka.
Źródło: Huffington Post, "Daily Mail"